środa, 22 grudnia 2010

Przerwa świąteczna

Wreszcie!  Aż do Nowego Roku! tak szybciutko ..... Udało mi się skończyć mój długooo robiony naszyjnik!
Dziś w szkole były tylko jasełka. Wzięłam Młodszą ze sobą, żeby sobie posłuchała jak dzieci pięknie śpiewają kolędy. Moja Starsza była aniołem.
A teraz bierzemy się za porządki, smażenie itd. Później, po Świętach ambitnie biorę się za naukę:)Biorę materiały do przerobienia, no zobaczymy co z tego wyjdzie hihi
Wszystkiego dobrego! Do Siego Roku!

niedziela, 19 grudnia 2010

Wesołych Świąt .....

Karteczka dedykowana dla wszytkich mnie tu odwiedzających.......

Jakaś niemoc twórcza mnie dopadła, obiecuję sobie do Świąt zrobić ostatnie 2 łańcuszki do mojego naszyjnika, splątać i założyć go po 2 miesiącach robienia, właśnie na ten uroczysty dzień.
Jeszcze trochę i przerwa świateczna, odpoczniemy sobie od bieganiny szkolnej, bardzo czekam na ten czas, aby nabrać sił na Nowy Rok ....
Wszystkiego dobrego!

sobota, 18 grudnia 2010

Ola

Ten post jest dedykowany Oli... Ola jest już emerytowaną nauczycielką, młodą duchem, z niezwykłymi pomysłami, dobrą duszyczką, prowadzi zajęcia z rękodzieła artystycznego, dla mnie autorytet w tej dziedzinie (zaraz po mojej 90-letniej babci) ... Ciesze się, że w ubiegłym roku ją poznałam pryz okazji zapisania się na zajęcia do SDK .. niestety teraz ze względu na odległość nie mogę często, tak jakbym chciała chodzić na te zajęcia.... tyle tytułem wstępu o Oli.
Ostatnio zrobiliśmy jej niespodziankę i odwiedziliśmy ją w jej magicznym domu. Chłonęliśmy niesamowity klimat jej domu. Piękne duże gobeliny- dodała mi otuchy, że nie muszą brzegi być perfekcyjnie równe, że efekt plastyczny jest ważniejszy nie tylko technicznie. I te prześliczne koronki klockowe-pełno ich ... albo w pięknych ramach na ścianie, albo mniejsze zawieszone na kloszu zrobionym siatka jak filet na zazdroskę, w oknach same firany ręcznie robione siateczkowe... Pokazała różne nici na jakich pracuje i wielki wałek do koronki klockowej! Meble... stare odrestaurowane... Myśle, że chciałabym kiedyś mieć w tym stylu swój dom. Wszystko ze smakiem i jednocześnie taki dom żyje, ciągle coś nowego robi się do ozdoby i zmienia...
Pojechaliśmy po stare sprawdzone książki dot. makramy, przy okazji mały warsztat pokazowy był. No i teraz wałek mam zajęty przez męża, bo ćwiczy makramę:))

czwartek, 16 grudnia 2010

Zimowo i już przedświątecznie ...

Zima u nas w pełni... powoli już myślę o Świętach... prezenty już prawie pokupywane, niestety nie robię bombek ze wstążek, zostawię je sobie na za rok:)) Nie mam jakoś natchnienia, albo brak czasu, sama nie wiem ...
Ostatni weekend spędziłam w murach Uczelnii na zjeździe, wcześniej trzeba było się przygotować poczytać, coś napisać ( ja oczywiście z autyzmu pisałam) a tu jakaś prezentacja multimedialna... oj od czasów kiedy ja skończyłam studia dużo się zmieniło w stylu nauki.
Zaangażowałam trochę babcię i poszła z wnuczkami  na teatrzyk oraz na zajęcia plastyczne. Temat był "Pani Zima" i oto z jakimi pracami przyszły:




A ja w tym czasie pojechałam do Stowarzyszenia Osób z autyzmem i z chłopcami robiliśmy kartki świąteczne. Szło nam prawie jak w fabryce, bo mielismy zrobić jak najwięcej na kiermasz piątkowy w Stowarzyszeniu. Jeden wycinał skrzydła, drugi postać aniołka, trzeci zginał na pół kartki, poźniej przyklejanie, doklejanie życzeń i kokardek ze sznureczka. Muszę powiedzieć, że nawet mi się osobiście te karteczki podobały! Najbardziej ucieszył mnie uśmiech J.! Bo razem z nim pracowałam. Na początku były zajęcia nagrywane jak z dorosłymi autystami pracuje się w Stowarzyszeniu. Taki materiał poglądowy.
I wczoraj znów z dziewczynami na zajęciach plastycznych... wyklejanie bałwana na czarnym tle z waty. Ładnie wyszło. Ja jeszcze domalowałam farbką białą śnieżki. A Młodsza musi dokończyć na następnych zajęciach, bo cierpliwości zabrakło:)
A dziś jedziemy z Młodszą do ortopedy. Starsza w szkole.







wtorek, 7 grudnia 2010

Układamy mozaikę

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z panią wychowawczynią, dziś zrobiliśmy pomikołajkową niespodziankę dla naszych szkolniaków... układaliśmy wspólnie mozaikę z naturlanych i kolorowych kamyszków.Motyw był świateczny. Dzieci pierwszy raz pracowały tą techniką. Była do wyklejenia bombka, choinka i szopka. Oto efekt wybranych prac dzieci:







Właśnie się dowiedziałam, że pani wychowawczyni wysłała pracę na konkurs do Domu Kultury  i TA praca zdobyła nagrodę w konkursie na wykonanie szopki świątecznej dowolną techniką!!! Bardzo się cieszę:) Gratuluję Kamilko!


Dzieci cudownie przez 2h lekcyjne wyklejały, przy naszej bardzo małej pomocy(nałożenie kleju).
Myślę, że była to frajda dla mnie, pań i dzieci.


niedziela, 5 grudnia 2010

Sezon imprez mikołajkowych czas zacząć:)

I tak zaczęliśmy od Mikołaja w tutejszym Klubie, gdzie chodzimy na zajęcia plastyczne... było duszno i ciasno! Tak dużo dzieci i dorosłych przyszło... Akurat biegiem przyjechaliśmy z próby z tańców Młodszej, tu się dalej wybawiły, był wiadomo Mikołaj i słodycze, tańce i zabawa....
Na następny dzień duża gala połączona z Mikołajem... Pani na próbie była załamana, ale...
Gala Rankingowego Mikołajkowego Turnieju Tańca Towarzyskiego obejmowała grupę osób od przedszkola do seniora czyli przegląd całej szkoły. Odbyło się w pięknej oprawie zamkowej, na dużej sali kolumnowej z udziałem ok.300-400 osób. Ja sama się stresowałam od rana jak te Maluchy wypadna. Ale o dziwo... super! Nawet moja Młodsza przebierała szybciutko nóżkami! Pełen luz i uśmiech. Zero tremy. Na początku był przemarsz wszyskich uczestników turnieju, później wywoływanie Mikołaja, który zamiast prosić o wierszyk prosił do tańca dzieci...no i prezenty.
Następnie przegląd każdej z grup wiekowej... my ze Starszą z zachwytem podziwiałyśmy piękne stroje, zwiewne i falujące...
Wszystko było pięknie i dużo wzruszeń, ale było zimnoooooooo... sala nieogrzewana, grube mury......mimo to było warto!

No i wciąż przed nami ten właściwy Mikołaj:)

czwartek, 25 listopada 2010

Święto Pluszowego Misia

Mówiąc szczerze, to pierwszy raz słyszę o tym Święcie:) ale miłe:) Starsza z koleżanką idzie dziś do Biblioteki z okazji tego Święta, bierze ze sobą misia. Pewnie poczytają o Misiach:) Młodsza jedzie na zajęcia dla Maluchów do przedszkola.
****
Wczoraj wreszcie udało nam się podejść na zajęcia plastyczne. Zaczęło się robienie ozdób światecznych. Ja się cieszyłam, bo Młodsza wytrzymała aż 1,5 h! Robiła zawzięcie 2 bombki - jedną do domu druga dla pani do powieszenia na wystawe. Pani zachwycona, bo Młodsza była zajęta i skupiona na pracy. Starsza robiła głowę Mikołaja. Z kartonu wycinane były koła, trzeba było dorysować oczy, nos, do tego z brystolu wyciąć czerwoną czapkę i z waty zrobić wąsy, brodę, pompon:) Fajne dzieciom Mikołajki wyszły:) A i nawet wczoraj frekfencja dopisała, była cała sala.

A oto bombka mojej Młodszej 4-latki:

środa, 24 listopada 2010

W Stowarzyszeniu u osób autystycznych cz.II

Wczoraj zaproponowałam zajęcia u osób autystycznych. Robiliśmy już wcześniej  razem mozaiki z naturalnego kamienia, a teraz troszkę prostszą formę wymyśliłam.
Potrzebne były deseczki, plastelina i kolorowe kamyszki. Do deseczki chłopcy rozprowadzali plastelinę, dość grubą warstę, następnie rysowaliśmy kształt choinki i w środku "wklejaliśmy" kamyszki. Wyszło bardzo ładnie! Szkoda, że nie mam zdjęć. Rodzicom chłopców też ich prace się podobały. Zajęło im zrobienie takiej pracy pół godzinki. Później bindowali i laminowali przy pomocy terapeutek i osób wspierających zajęcia.
Zaopatrzyłam się w potrzebne mi do zrobienia prezentacji materiały, więc biorę się do pracy.

***
Mam już zakupine kule styropianowe do robienia bombek, ale muszą narazie poczekać.
W szkole Starsza robi duże postępy, a Młodsza stwierdziła że najbardziej lubi tańczyć. Cieszę się, bo biegamy na tańce. Teraz mają dłużej, bo szykują się do występu. Sama jestem ciekawa jak takim maluszkom pójdzie.

wtorek, 23 listopada 2010

Aniołek Ivy


Aniołek wzorowany wg Ivy Proskovej


czwartek, 18 listopada 2010

Moje aniołkowe fantazje

Oczywiście z koronki klockowej... są to Anioły wg wzoru Ivy Proskovej ... oryginalne i niesamowite.... staram się z nimi zmierzyć w wykonaniu, ale już widzę, że coś mi siekanka nie wyszła tak jak powinna:( no cóż poczekam na efekt końcowy, jak w całości się bedzie komponować...będzie to takaaa moja aniołkowa fantazja.
Planuję kilka różnych aniołków natworzyć i podołączać do małych niezobowiązujących prezencików świątecznych:)

wzorowane na aniołach Ivy Proskovej

środa, 17 listopada 2010

Zajęcia u osób autystycznych

Mimo wczorajszej naprawdę wstrętnej pogody-padało,mrżało,wiało, ciemno .... pojechałam (wreszcie!) do Stowarzyszenia osób autystycznych. Już od jakiegoś czasu biorę udział jako wsparcie terapeutek przy pracach biurowych, zajęciach plastycznych z dorosłymi osobami autystycznymi. Sprawia mi to dużą radość! i satysfakcję z postępów jakie robią chłopcy, no panowie, bo wszyscy dorośli. Dawno u nich nie byłam i cieszyłam się jak J. zaśpiewał, aż uśmiechnęłam się z zachwytu, jak usłyszałam jego głos i tak ładnie śpiewał!! naprawdę! A tak prace biurowe wykonywali- bindowanie, laminowanie, a na koniec wspólna gra w "Pamięć" czyli dobieranie do pary elementów. Ostanio coś chłopakom szło lepiej, tym razem my zebrałyśmy więcej punktów. Takie zajęcia dodają skrzydeł.

poniedziałek, 15 listopada 2010

Mozaika na konkurs plastyczny gotowa!

Wykonanie Starsza lat7,5
Mozaika kamienna
Cieszę się. Udało się Starszej wykonać pracę na czas, dziś zaniosę do szkoły. Ciekawe czy będzie się podobać?
Już po pierwszym zjezdzie na Oligo ... dużo dało mi do myślenia nt. Starszej, może pomoże mi zrozumieć problem dysleksji i nie tylko. Biorę się za prezentację nt. autyzmu.
A w międzyczasie udało mi się dorobić łańcuszki i korale, jeszcze kilka i będzie gotowe i musze pomyśleć o zapięciu... nie mam na niego pomysłu.....

Jak tylko skończę biorę się za akcenty świąteczne! koniecznie! Aniołek (już wzór wybrany) i pierniczki!!!!

środa, 10 listopada 2010

Konkurs plastyczny

Konkurs dowolną techniką dla dzieci szkolnych na temat "Palenie papierosów szkodzi wszystkim".
Przystępujemy do konkursu! Pani wychowawczyni wie, że lubujemy się w mozaice kamiennej, więc już przystąpiliśmy do pracy a właściwie Starsza, bo czasu mało, w zasadzie tylko jeszcze został nadchodzący długi weekend.
Mąż pomógł jedynie dociąć płytę, trochę rozrysował i czasami pomaga dociąć kamyszki, a reszta Starsza układa i przykleja. Oto narazie w wersji roboczej, bo jeszcze zostało do wypełnienia pół głowy i tło oraz oczyszczenie :

Praca na konkurs plastyczny dla dzieci szkolnych, technika dowolna nt. szkodliwości palenia

Młodsza też pobawiła się przy układaniu kamyszków i robi jabłko:


Mamy przynajmniej mobilizacje, aby znów powrócić do mozaiki....

Tymczasem mi udało się zrobić kolejne łańcuszki do mojego naszyjnika z nowych lnianych nici. Biały naszyjnik czeka na zrobienie....aniołek też:)


Także zbliża się długi wekeend, moi mają zajęcie - dokończyć robić mozaikę na konkurs, a ja zaczynam pierwszy zjazd na podyplomówce... zabaczyłam wczoraj plan i się trochę przeraziłam! ale nic musze dać radę:)



piątek, 5 listopada 2010

Moje nowe zdobycze i sprawy z bieżącego tygodnia.....

Natrafiłam na cudne korale w jednym z marketów na promocji, bardzo się ucieszyłam... bo brakowało mi przy okazji robienia łańcuszków na laleczce. Udałam się  również do fabryki po nici, miałam okazję obejrzeć "od środka" jak się robi nici, moje dziewczyny pozazdrościły mi i też chciały zobaczyć:)) no może następnym razem,jak mi się skończą te lniane nici... oto moje nowe nabytki:


Czarne, brązowe i oliwkowe lniane nici oraz drewniane korale
A tak z bieżących spraw:
Wyjaśnia się sprawa ze Starszą, niekoniecznie logopedycznie ale słuchowo, niedokońca tak jak powinno być, na granicy... więc to zmienia postać rzeczy! Teraz to mi się w jakąś całość układa, jestem dobrej myśli.
Na zajęciach plastycznych.... nudy:) tak mi dziewczyny powiedziały, bo zostawiłam tym razem Młodszą ze Starsza same na zajęciach... po 45 minutach pani dzwoniła, że się ubierają i chcą do domu:)) Ale zaczynają robić już w akcentach Świątecznych, ja jakoś z braku czasu i natchnienia nic nie robię... myślę o aniołku na koronce klockowej.

wtorek, 2 listopada 2010

Mój gobelin

Robię go już... od zeszłej jesieni:))) Czekałam aż się zaczną warsztaty z gobelin, bo akurat miałam chęci i czas, poźniej coś na wiosnę dotkałam, w miedzyczasie zajęłam się koronką...i jak po roku są zajęcia z gobelin, to ja nie mogę akurat w ten dzień przyjechać! Na długi weekend nie wziełam ze sobą wałka do koronek, ani laleczki do łańcuszków, więc się przeprosiłam z moim gobelinkiem i trochę go dorobiłam... Bardziej skupiam się na sprawach technicznych,aby prosto po brzegach szedł, jak wplątać różne nici niż nad samym motywem gobelinu.... taki treningowy gobelinek-kilimek:) Obiecuję sobie, że jak już będę miała miejsce, to zakupie sobie taką ramę z prawdziwego zdarzenia- pionowy warsztat, ale to miejsca niestety trochę zajmuje.... Bo na takich małych ramkach, u dołu to jeszcze dobrze się robi, gorzej u góry... ręce cierpną, kręgosłup boli, bo nie wiadomo jak tkać... ale lubię, wycisza mnie tkanie:) Zwłaszcza w długie jesienne wieczory...

sobota, 30 października 2010

Herbaciane róże z jesiennych liści

Na wczorajszym spacerku dziewczyny nazbierały mnóstwo liści... mi zawsze podobały się bukieciki z takich jesiennych liści. Dziś spróbowałam jak się je robi i oto mój bukiet róż:

i w wersji "eleganckiej"

i z czerwonych liści:


Miłego słonecznego weekendu!
My zmykamy na Helloween - jedna będzie Diablicą a druga czarownicą:)



wtorek, 26 października 2010

Zajęcia z rękodzieła artystycznego

Cieszę się jak dziecko, bo udało mi się wyrwać na zajęcia, na które chodziłam cały ubiegły rok, w tym roku choć raz w miesiącu staram się pojechać na nie. Na szczęście Młodsza miała w sali puzzle, jakieś maskotki i inne zabawki i mogłam spokojnie skonsultować i omówić z prowadzącą Olą swoje prace.
Ola podsunęła pomysł na ozdobienie naszyjników takimi oto z robionymi na szydełku kwiatkami, z wykorzystaniem szydełka tunezyjskiego.


Tak teraz muszę sie zaopatrzyć w duża ilość korali, bo dziewczyny mi podbierają! i troszkę podziergam... W sobotę szykuje sie Hellowen dla dzieci... hm... nie mam stroju dla dziewczyn....
Naładowana pozytywną energią do tworzenia, pojechałam po Starszą do szkoły... a tu znów wraca temat logopedki! Zrezygnowałam z niej. Mam dość!Mam tysiąc innych ma problemów na głowie, niż ciągle myśleć o tej pani i o braku współpracy...a tu jeszcze w tym tygodniu zebranie z rodzicami.
Już chcę weekend!

poniedziałek, 25 października 2010

Naszyjnik nr 2 z łańcuszków i koralików

Jakiś czas temu namówiłam męża, żeby wykonał mi tzw. laleczkę do robienia łańcuszków - teraz siedzę i dziergam łańcuszki... obecnie w trakcie 3 łańcuszka .... 
Laleczka do robienia łańcuszków


sobota, 23 października 2010

Taniec towarzyski dla dzieci

Tańce
W piątki chodzimy z Młodszą 4-latką na zajęcia dodatkowe na tańce. Starsza w tym czasie siedzi i czeka ze mną. Co ja się od rana nasłucham, że ona sie bedzie nudzić, że ona nie chodzi, złość i łzy. A ja co tydzień tłumaczę, ze tam chodzą Maluchy, ze ona jest za duża, że chodzi do szkoły i ma różne zajęcia a Młodsza nie dostała sie do przedszkola i choć na tańce chodzi, to dla niej duża radość... na szczęście szybko Starszej przechodzi dąsanie się.
Zazwyczaj zajęcia trwają 45 minut, dzieci z panią (od 25 lat prowdzi taniec towarzyski) ćwiczą ostatnio "cha cha"... pierwsze zajęcia takie nieporadne kroczki,a  teraz p miesiacu widać duże zmiany! Nawet mój mały szkrab. Wczoraj były pierwsze dyplomy i lizaki w nagrodę za konkurs. W domu też pokazuje co pani nauczyła. Widać, że zadowolona:) Ciągne na zajęcia koleżanki córkę, bo naprawdę fajnie.
Już pani coś szykuje na Mikołaja. Ma być przeglad ich szkoły tańca połączony z Mikołajem. W ubiegłym roku też przedszkolaki miały takowy występ. Ciekawe czy przez miesiąc się nauczą ładnie tańczyć jak na występ? przegląd taneczny ma być w ładnej scenerii w naszym ulubionym i czesto rpzy okazji różnych imprez odwiedzanym Zamku. Mam nadzieję, ze rodzice innych dzieci się zgodzą, bo to fajna okazja dla tych dzieci co nie chodzą do przedszkola na jakąś mikołajkową atrakcje. No zobaczymy co z tego wyjdzie. A paczki już pani mówi, ze trzeba w połowie listopada zakpować, bo poźniej nie ma w hurtowniach:))
Szkoła
Tym razem moja. Dziś przejdę sie na swoją byłą uczelnie zanieśc brakujace dokumenty na podyplomówkę, mam nadzieję, że jakiś sobotni dyżur będzie ktoś miał:) Ech miło wrócić po tylu latach do nauki:)
Naszyjnik
Natchnienie do twórczości wraca, przywiozłam sobie "laleczkę" do robienia łańcuszków, mam drewniane korale i myśle o podobnych koralach lnianych + korale drewniane, ale nie robione na szydełku a właśnie wplecione w łańcuszek ... Jak zacznę (może po weekendzie, bo coś słonko wyszlo i działka czeka) to wrzucę zdjęcie jak mi idzie. Bo łańcuszków coś z 15 trzeba będzie narobić, aby powstał 1 konkretny naszyjnik.

czwartek, 21 października 2010

Zawieszka okienna

Wczoraj na zajęciach plastycznych robiliśmy zawieszki okienne z owocami. Starsza sama robiła, a młodsza z dużą moją pomocą. Potrzebna: wstążka, papier kolorowy samoprzylepny, szablony owoców. Wycinamy np. gruszkę na kolorowym papierze, przyklejamy ją do wstążki, a następnie na drugim papierze kolorowym wycinamy i przyklejamy drugą gruszkę i gotowe! Można dokleić listka, "brzuszki" do owoców albo co nam fantazja podpowie.


Młodsza wczoraj z zajęć nie chciała wyjść:)) czyli już się przyzwyczaja do pani, do nowego miejsca, do dzieci, ładnie pracuje, co prawda wytrzymuje max. 1h ale to i tak dużo! A poźniej znajdzie sobie puzzle i układa. Może będę ją sama ze Starsza zostawiać? No zobaczymy.Pochwaliłam się pani porwadzącej  moją koronką klockową, pani oczy wielkie zrobiła, bo nie wie jak to wygląda:))) Mam przynieść do pokazania. Przy okazji pogadałam z emerytowana nauczycielka i ciągle dążąca do tego zawodu nauczycielka z wykształcenia:) A i przyszło pismo, że dostałam się na podyplomówkę. Cieszę się. Mam nadzieję, że Młodsza da mi się pouczyć. Z wychowawczynią Starszej rozmawiałam, mówi że warto iść w tym kierunku co myśle.I tak przez zimę na działce nic nie zdziałamy, więc sie pouczę.
Szkoła
Starsza trafiła do drugiej pani co ma ją poprowadzić z mową... Ech nie wiedziałam, że tu taki bedzie spór i niesnaki między paniami... wczoraj odbyłam rozmowę wyjaśniającą z wychowawczynia, na szczęście rozumie o co chodzi. Okazuje się, że ta druga pani ma chęci aby moje dziecię dokładnie przebadać pod względem słuchu, mowy ... mówi, że ma początki dysleksji rozwojowej...więc czeka nas trochę pracy.Ok ale jakbym wiedziała, że beda takie chce, to w życiu bym nie podkreśliła tej logopedii, poszłabym do padiatry po skierowanie do logopedy, tymbardziej że chodziła ze 4 lata .... ech nadgorliwość? czy chęć pomocy dziecku? bo widzę, że coś jest nie tak w stosunku do rówieśników... może jakoś sie to ułoży. Tylko ciekawe jak jutro po lekcjach pójde po starsza, jak dwie będa siedzieć:) oj będzie znów ciekawie.
Młodsza
Znów jakaś alergia na skórze ... pediatra bezradny, odsyła do dermatologa. Testuje różne kremy, emulsje lecznicze może coś pomoże.
...... i czekam na natchnienie, aby coś twórczego zrobić ... za dużo spraw na głowie ostatnio.... to nie moje miejsce... czuję sie taka w "zawieszona" w czasie, między a między dwoma miastami a wsią....

czwartek, 14 października 2010

Aplikacja kwiatowa - koronka klockowa - zrobiona!!! Fioletowy kwiat

Jest! Aplikacja z nici lnianych szarych, ecri i troszkę grubszych fioletowych.
Wielkość: praca mieści się na kartce A4
Na wczorajszych zajęciach plastycznych moja młodsza wytrzymała prawie 1,5h !!! Był ciąg dalszy tematu jesiennego czyli z kolorowych kartek samoprzylepnych wycinanie liści plus przyklejanie zasuszonych.
Dziś Dzień Nauczyciela... Jako jedyna szkoła w mieście szliśmy na apel. Przynajmniej młodsza sobie posłuchała jak 6-klasiści śpiewali i recytowali wiersze. Ech jakoś tak mi tęskno do tego zawodu ....
Ale przyjemnie udało mi się porozmawiać z p. logopedką- mówi, że moge zabierać młodszą na jej zajęcia. Myśli też o prywatnym przedszkolu dla takich maluchów, które się nie dostały do przedszkola. Jak dla mnie bomba, tylko ciekawe kiedy otworzy?? :)
Dziś idziemy na teatrzyk "Calineczka" do Klubu Osiedlowego. Jak byliśmy miesiac temu na "Czerwonym Kapturku" było bardzo zabawnie i wesoło.

wtorek, 12 października 2010

Jesienne porządki

Korzystaliśmy na weekend z pięknej i jeszcze słonecznej pogody - porządkowaliśmy naszą działkę. Udało mi się zrobić przepięknę ujęcia z kwiatkami i motylkami, taki zakątek z "motylkarnią" - po kilka motyli na jednym pęku kwiatów. Aż chce się zatrzymać te chwile tymbardziej, że dziś brrr zimno już ....
Z koronki klockowej został mi 1 listek do zrobienia:) Powoli wraca moje natchnienie:) Ale i lekcji więcej do odrabiania ze starszą, dziś idziemy na zajęcia plastyczne ...  mam nadzieję, że bedzie warto.
Cieszę się, że z drugą logopedką można się normalnie dogadać i mówi mi, że poświęci mojej córce aż godzinę lekcyjną ooo czyli jednak w warunkach szkolnych można:)) ech ...

sobota, 9 października 2010

Aplikacja kwiatowa - koronka klockowa - wciąż w trakcie ...

Jakoś trudno mi idzie skończenie tej aplikacji, a zostały już mi TYLKO 2 listka! Postanowienie na październik SKOŃCZYĆ tą pracę! Bo ileż może leżeć na wałku ;)
Narazie plątanina nici, później docina się albo wszywa w pracę i utrwala, aby po wyciagnięciu szpilek praca nie rozleciała się.
i zbliżenie:

Pogoda nie sprzyja robótkom i siedzeniu w domku, ciągle słoneczko świeci (i dobrze!) a my biegamy zanim zima nadejdzie na naszą (wreszcie!) działkę:) No i jeszcze lekcje starszej, jakoś po m-cu szkoły pierwszy entuzjazm opadł i długoooooo idzie odrabianie lekcji, głównie kolorowanie:)
Miłego weekendu!

piątek, 8 października 2010

Pasowanie na pierwszoklasistę

Dziś był ważny dzień- pasowanie na pierwszoklasistę. Ta sama sala gimnastyczna, sztandar, hym, Rota, jakby świat na chwilę się zatrzymał w mojej pamięci. Bardzo miło i wzruszająco. Dużo dzieci, bo przyszły przedszkolaki - zerówkowicze popatrzeć i posłuchać jak śpiewają ich starsi koledzy i koleżanki.Były dyplomy, słodycze i worki z nadrukiem szkoły. Po uroczystym apelu i pasowaniu ... do domu:)

czwartek, 7 października 2010

Zajęcia plastyczne

W zwiazku z tym, że moja 4-latka po przeprowadzce z wiekszego miasta do mniejszego, nie dostała się tu do przedszkola, więc ciągam ją na taniec i zajęcia plastyczne w Osiedlowym Klubie. Ja nie wiem czy to urok mniejszego miasta czy ciągle przyzwyczajenia z wiekszego, ale widzę dużą różnicę... albo to zależy od prowadzącego... no albo przez to, że jestem z wykształcenia nauczycielką i jeszcze do niedawna prowadziłam sama warsztaty i mam porównanie:)))
Oj jakby chodziła do przedszkola, to nie ciągałabym ją tu, no ale z braku laku to i to dobre, aby miała kontakt z dziećmi no i zawsze tylko ten czas poświęca się na zajęcia twórcze.... no może te zajęcia się rozkręcą:) Narazie wygląda to tak:
Ja z młodszą chodzę, bo jest mała i jej pomagam malować, starsza sobie daje rade. Wczoraj przyszła Pani, dała szablony do odrysowania, kartki, kredki i znikła na jakiś czas, w tym czasie inne dzieci doszły, młodszej się podobało odrysowywanie, a poźniej trzeba było pokolorować jeże, liście... Mojej 4-latce się zaczęło nudzić już przy kolorowaniu, Pani w tym czasie upiększała tablicę, a my samopas i w pewnym momencie myślałam, ze ja tu pilnuję dzieci:)) No ok nie będę się czepiać, może musiała pani zrobić tą tablicę, na której powiesiła nasze wymalowane prace.Mam nadzieję, że co zajęcia tak nie będzie. Ale póki co samej Eryki nie zostawię na zajęciach, bo będzie sie nudzić albo chodzić po sali.Narazie najciekawsze było robienie strachów na wróble.
Ciągle brak czasu na twóczość własną:(( Ostatnio nabiegałam się po różnych Urzędach, szkoła, zajęcia dodatkowe...organizujemy się na  nowo życiowo.
A jutro Pasowanie na Pierwszoklasistkę:)
Za propozycją p. Wychowawczyni zmieniamy logopedkę. Dziecię moje starsze też zadowolone z tego faktu, bo ta druga Pani to p. od muzyki. Więc będzie ciekawiej:)

poniedziałek, 4 października 2010

Motylek technika smyreńska i szkolne gotowanie

Wciąż w trakcie mój motyl, zostało jeszcze tło do wykończenia:
A do szkoły cała lista rzeczy do przyniesienia:
na piątek trzeba było przynieść ziemniaki, szmatki, pinezki, wykałaczki - robili ufoludki i inne stworki...

Dobrze, ze dziś na późniejszą godzinę było, bo trzeba było gotować od rana marchewkę, pietruszkę, ziemniaki, jajo i inne składniki do przyniesienia na saładkę. Pamiętam, że ja też w szkole podstawowej robiłam na zajęciach praktyczno-technicznych (ZPT) i też saładke robiliśmy :))
Cieszę się bardzo, bo moje dziecię chodzi do tej samej szkoły co ja. Nauczyciele się się pozmieniali, już na emeryturach... Ale miłe wspomnienia i sentyment pozostał.
Ok ciekawe czy z tej ilości składników na saładkę coś zostanie na spróbowanie??? Hm... przyniosła całą michę:))))
p.s. nie rozumiem p. logopedki ze szkoły, coś nam się współpraca nie układa... a pani od tańca towarzyskiego mówi, ze młodsza moja 4-latka jest tak drobna, że nie nadąża w tańcu za innymi dziećmi...

piątek, 1 października 2010

Naszyjnik i strach na wróble

Naszyjnik zrobiłam z cienkich lnianych nici oraz ze starych niepotrzebnych już koralików różnych kolorów. Pomysł Oli- prowadzącej rękodzieło,wykonanie moje. Zadanie domowe zrobiłam! Następny naszyjnik zrobię dłuższy.

Z moimi córkami 2 razy w tygodniu chodzimy na sekcję plastyczną do tutejszego Klubu Osiedlowego. Chodzą tam głównie dzieci w wieku szkolnym, więc starsza córka jak najbardziej może chodzić, ta młodszą ciagamy ze sobą, aby miała kontakt z innymi dziećmi, bo niestety nie dostała się tu do przedszkola po przeprowadzce.
Na ostatnich zajeciach robiliśmy strachy na wróble. Hm... na zajęcia chodzą same dziewczyny i zamiast Pan strach na wróble wiekszość zrobiła Panią strach na wróble:))
Oto nasze wspólne dzieło z 4-latką:


środa, 29 września 2010

Tytułem wstępu

Witam serdecznie wszystkich tu zaglądających!
Przyszła taka chwila, że na moim starym blogu zabrakło miejsca na wklejanie zdjęć buuuu i postanowiłam tu kontynuować moje zapiski.

Zabieram ze sobą ksiegę gości:

... koronki i rzemiosło artystyczne. Gratuluję pasji! Jeszcze w ubiegłym roku,klocki można było kupić w pasmanterii internetowej Wojtek. Gdyby była Pani kiedyś w ...                       
                ~fanaberia 2010-05-08 21:13


               
                               ... klockowej wspominała o Vamberku i Bobowej:) Już zamówiłam klocki i czekam na dostawę.Nie mogę się doczekac, bo co swoje to swoje:) Teraz tworzę swój warsztat pracy. ...                              
                ~Agus 2010-05-09 20:20


                                                              
                               ... ma Pani jakieś w ofercie do sprzedania. Jestem zbieraczem aniołów. Poproszę trochę zdjęć z cenami na meila barbara@bator.com.pl. Może coś wybiorę. Pozdrawiam                               
                ~Barbara Bator 2010-06-09 08:49


                                                              
                               ... uwielbiam koronkę klockową i traktuję ją bardziej hobbystycznie:)  ..... a anioła niestety już nie mam - był przeznaczony na prezent komunijny w rodzinie ... ale ...                            
                Agus 2010-06-09 16:37


                                                              
                               ... koronka, Filc, to wszystko Twoje? podziwiam i nie moge wyjsc ze zdumienia. Kaska                               
                ~Kaska 2010-06-29 22:18


                                                              
                               ... owo i czasami się pochwalę co wydziergałam:) sprawia mi to dużą radość:) a w formie pisemnej nie umiałabym opisać tego co tworzę :)) trudno sobie wyobrazić, a i ...                      
                ~Agus 2010-06-30 08:31


                                                              
                               ... znalazłam...i bardzo mi się podoba, więc zostawiam swój ślad. Wcześniej nie spotkałam się z taką koronką, którą Ty tworzysz. Piękna jest, a zwłaszcza koty w Twoim świecie ...                 
                ~ula 2010-09-15 12:30


                                                              
                               ... uznanie, ostatnio ubolewam, bo czasu mi brakuje na wszystko i na dzierganie i na zajęcia ... pomysłów mam mnóstwo... ech co zrobić, może kiedyś nadrobię:) Napewno ...                  
                Agus 2010-09-15 14:43


                               Jestem pod wrażeniem koronki klockowe PIĘKNA zapraszam do mnie               
                               ... mnie www.kamila35.blog.onet.pl                     
                ~Kamila 2011-02-11 10:13


Nowy  blog związany z naszym twórczym światem.
Mój mąż hobbystycznie odkrył siebie przy układaniu mozaiek artystycznych w kamieniu tu ożna zerknąć: http://mozaika.blog.onet.pl/ 
Ja zaś w ubiegłym roku aktywnie uczęszczałam na zajęcia z rękodzieła artystycznego w SDK "Nowita". Prowadząca Ola bardzo mnie zachęciła do próbowania i nauczenia się koronki klockowej! pąknełam bakcyla! uwielbiam tkać, dziergać i o tym głównie będzie ten blog... choć czasu może byc mniej w związku z dużymi zmianami w naszym życiu, ale to po kolei... A i jeszcze nasze małe gwiazdy - starsza już szkolniak pierwszoklasistka i młodsze dziecię czterolatka.... Też uczęszczają na zajęcia plastyczne i o tym też na bieżąco będę pisać. Zapraszam do nas!