piątek, 23 grudnia 2011

karteczka świąteczna:)

Dla wszystkich tu zaglądających, podglądujących, obserwujących, znajomych i nieznajonych ... na te nadchodzące Święta .....

czwartek, 15 grudnia 2011

Anioły ... wycinanka

Musiałam "przetestować" jak wyjdą, zanim jutro na zajęciach u podopiecznych będziemy podobne robić:


Pomysł zaczerpnięty z "Małego artysty"


Może je powiesimy na choince?

sobota, 10 grudnia 2011

Mikołajkowe warsztaty z rękodzieła

Dziś zrobiłam podsumowanie naszej ponad półrocznej pracy przy okazji Mikołajek, była też prezentacja prac, herbatka, ciasto ... ale najważniejsze robiliśmy bombki, miały być bombki -karczochy, ale organizacyjnie łatwiej było zrobić z cekinów, wstążeczek itp. tylko J-na zrobiła całą bombkę i Ję.Resztę dokończymy na następnych zajęciach, przy okazji zaległe do pokazania choineczki z orzechów i innych ozdób. A co będę się rozpisywać, oto fotorelacja z naszej pracy przedświatecznej:





















poniedziałek, 5 grudnia 2011

Aniołek Kasi

Jest następny zaplątany ...

wzór zaczerpnięty wg Ivany Domanjovej
..... to taki już akcent przedświąteczny, jakby do Świąt już nie zdążyła nic innego zaplątać....
Ostatnio z podopiecznymi  na zajęciach robiliśmy choineczki - stroiki z orzechów, wstążek .... niestety nie wzięłam aparatu, no ale może jeszcze uda mi się te choineczki zaprezentować.Szykuję też dla nich pewną Mikołajkową niespodziankę....chciałabym też ten czas inaczej spędzić, z ich rodzicami, bo są fantastyczni:) Aż chce sie pracować.

niedziela, 27 listopada 2011

Lampion

Zaczyna się czas rorat. Jak byłam dzieckiem chodziłam na roraty. Postanowiłam,że od tego roku Starsza też bedzie chodzić. Nie wiem ile razy się nam uda - szkoła, dojazd do pracy, praca ... no, ale postanowione jutro idziemy na 6.30! Ale, ale halo, halo ale gdzie jest lampion?? Pamietam, że kiedyś robiliśmy chyba jeszcze do przedszkola? Ale gdzieś zaginął ... godzina 19.00 zaczynam myśleć jak zrobić z tego co mamy lampion. Sztywny brystol jest, kalka jest, klej jest, nożyk jest ....Pomysł zaczerpnięty z "Małego Artysty" i do dzieła. Ślubny wycinał cierpliwie wzór nożykiem ... zajęło mu to ok. 2h:) Reszta to klejenie, ale jest!




Na dziewczynach zrobił wrażenie, zwłaszcza po ciemku:)
A tu w świetle, jeszcze schnie:)



I co może być?

poniedziałek, 21 listopada 2011

Aniołek W.

Dziś Starsza po szkole, na zajęciach plastycznych zrobiła aniołka. Bardzo mi się spodobał! Jest przesympatyczny. Muszę go pokazać:


Praca 8-latki


środa, 16 listopada 2011

Anioł w stylu "folkowym"

Nie wiem czemu, ale jakoś tak po tej sukience skojarzył mi się ze stylem ludowym:) Wyszedł w moim stylu:) Ale będę skromna, mi się osobiście podoba. Po wyschnięciu, pięknie układają się skrzydła. Jest taki  akurat do powieszenia, nie w ramkę. I tak też jest. Robi za dekorację na orchidei. Czekam aż zakiwtnie, póki co same liście. I anioł:



wzór zaczerpnięty wg Ivany Domanjovej
ale z moimi akcentami:) Nie jej jest wierną kopią.
Wzorowany.
Moja Starsza córka przed wyjściem do szkoły zobaczyła anioła i powiedziała -  "ładny mamuś":) 
 24 cm wysokości

Na wałku mam kolejny mały akcent świąteczny do wyrobienia, dziś mi się kończy przymusowe wolne, hm.... może uda mi się zdążyć zrobić, bo później jak wpadnę w rytm pracy, konferencji itd. to może być znów krucho z czasem. Ale może jeszcze dołączy kolejny anioł, bo choć był trudny do zrobienia, to bardzo mi się podoba zamysł p.Domanjovej i jej aniołów.

poniedziałek, 14 listopada 2011

Anioł

się robi .....

niedziela, 13 listopada 2011

Szaliczek - ocieplacz

W związku z tym, że jestem na chorbowym i chcąc nie chcąc jestem w domku, wykorzystuję ten czas możliwie jak najbardziej konstruktywnie nadrabiając zaległości. Można leżeć i czytać ksiażkę, można leżeć i kończyć ocieplacz! Tak! Niby nic nadzwyczajnego, ale ja się bardzo z tego ocieplacza cieszę. Po pierwsze i tak już długi czas włóczki mi zalegały miejsce, po drugie odświeżyłam sobie robienie na drutach, po trzecie nie wydałam kasy na kupny otulacz, po czwarte jest MÓJ :)) Taki akurat jak chciałam, nie za szeroki, nie za wąski, w sam raz do otulenia się i noszenia na sweterki:


szeroki 25 cm
długi 65 cm x 2



poniedziałek, 7 listopada 2011

Od długiego do długiego weekendu? .....

Kilka dni wolnych bardzo się przydało, żeby złapać oddech dnia codziennego. Udało mi się skończyć bombkę-karczoch, jeszcze przed Świętami dodam cekinki i będzie ok. Będzie do stroika świątecznego.


Nastały znów długie wieczory i trochę bardziej sprzyjają twórczości. Po raz 2 zaczęłam w innej wersji robić otulacz. Dawno nie robiłam na żyłce, ale fajnie szybko przybiera robótka:) W międzyczasie przeczytałam cudowną książkę napisaną przez tatę autystycznego syna, czyta się jak powieść. W egzotycznej, jak dla nas, scenerii i wyprawie.

Ostatnia sobota była inna, cudowna, pod wieloma względami. Miałam przyjemność pod okiem Oli (Sylwka TEJ OLI) popracować i podszlifować swój warszat koronkarski:) Ola liczę na więcej takich spotkań:) Jak tylko czas na to pozwoli. A tymczasem zaraz jak tylko zrobię otulacz, kończę robić Tego aniołka, Ola. Może jak się rozpędzę to i więcej aniołków powstanie?

niedziela, 30 października 2011

o poranku ...

Cieszę się na te 3 dni wolnego:) Ostatnio praca zdominiwała moje życie, robótki różne porozpoczynane i dalej leżą. Czekają na moje natchnienie.
Tymczasem mamy nowych sąsiadów za rzeką:)


Pozdrawiam

niedziela, 23 października 2011

To, co mnie cieszy ...

Kolejny post-składankowy. Niestety w tygodniu nie mam czasu, co chwila zamieszczać postów, więc takie akcenty z tego tygodnia co dały mi dużą radość:
w wolnej chwili na Święta robię bombkę-karczoch
A to moje dziewczyny wycieły :))

Długo zastanawiałam się co z tej włóczki zrobić .... chyba będzie otulacz

rozgrzebane tamaty w pracy .....


Zaczęłam w pracy z podopiecznymi wchodzi w świąteczne klimaty


Moje nowe natchnienie
Dużo zaczętych i rozgrzebanych tematów, mam nadzieję, że jakoś uda je mi się szybko zrealizować:) tj. zrobić między pracą.

wtorek, 18 października 2011

Jestem, jestem ....

Wpadłam w rytm - praca-dojazdy-odrabianie lekcji-szkolenia.Rękodzieło zeszło na dalszy plan, choć jakieś elementy przewiają się w moim życiu.
Jakiś czas temu zaszalałam w kolorkach z niciami:) Przydadzą się:))

Wykopałam pewną książkę ze sklepu dla najbiednieszych;) nie będę tu polityczna, ani reklamować gdzie .... ale jestem oczarowana ksiażką z pomysłami, zwłaszcza dla tych poszukujących pomysłów na zajęcia dla dzieci i nie tylko jak się okazuje! I co najważniejsze - z materiałów ogólnodostępnych, co więcej - tworzenie coś z niczego! Czerpię z niej natchnienie:


***
Ostatnio w pracy hm... na szybkiego trzeba było zrobić dekoracje świąteczne - robiłam z podopiecznym koronę, teraz rozpracowuję jak wykonać najtańszym sposobem skrzydełka i aureolę dla aniołków.
***
Zwróciłam też uwagę, że są modne duże szale oplatane wokół szyji i tak w sobotę mnie natchnęło, że zrobię z tej szarej włóczki nad którą się jakiś czas temu zastanawiałam co z nią zrobić. Zaczęłam robić  na drutach taki szal. Zobacze co mi z niego wyjdzie. W zasadzie traktuję to trochę jak drutoterapię, zwłaszcza jak z dzieckiem uczymy się j.niemieckiego:)))))Ech dużo już do nauki i tak nam popołudnia umykają....
***
I co najważniejsze otrzymałam cudowności od : http://kramikowecudakatarzynki.blogspot.com/2011/10/wymianka.html
zaproponowała Kasia wymiankę za książkę- jestem oczarowana 2 kotami, słodkościami i cudownymi kolczykami ponadprogramowymi!!!
Oraz wygrane candy u:
http://retro-prezent.blogspot.com/
Przepiękne 3 laleczki szmaciaki,wianek i pachnące podusie!!!

Niestety nie mam jak teraz robić zdjęć, ale napewno się pochwalę:) Dziękuję serdecznie . Buziaczki.
***
Obiecałam porobić anioły z koronki i chyba oprócz mojego szala i bombki - karczocha, najbliższy czas będzie zdominowany przez anioły.

niedziela, 9 października 2011

Z naszego podwórka ....

Sesja zdjęciowa na naszej działeczce świeczniczków.
Świeczniki wykonane przez Ślubnego dla naszych znajomych na ich okrągłą rocznicę ślubu.



...... na naszym prywatnym podwórku rosną kanie (sowy) .... cała rodzinka, plus 3 w innym miejscu:
a póżniej wyrastają takie kapelusze:

albo parasole jak kto woli:) a z drugiej strony to niesamowite -  prawie połowa października, a tu piękne kanie sobie rosną .....
**********
    
Jest !!!!!
***
Szykuję się na różne wymianki, trochę w ostatnim czasie mi się ich uzbierało, ale to duża radość dla mnie.
***
W pracy z twórczych tematów - ostatnio robiliśmy z liści jesiennych bukiety - z liści różyczki. Cudownie wyszły, nie miałam aparatu, więc nie uwieczniłam tego faktu. Ale największą radość sprawiło mi jak jeden z podopiecznych wreczył swojej mamie bukiet, a jego mama aż z zachwytu rzuciła mu się na szyję w podziękowaniu:)
Dla takich chwil warto pracować:)


poniedziałek, 3 października 2011