Młodsza wczoraj z zajęć nie chciała wyjść:)) czyli już się przyzwyczaja do pani, do nowego miejsca, do dzieci, ładnie pracuje, co prawda wytrzymuje max. 1h ale to i tak dużo! A poźniej znajdzie sobie puzzle i układa. Może będę ją sama ze Starsza zostawiać? No zobaczymy.Pochwaliłam się pani porwadzącej moją koronką klockową, pani oczy wielkie zrobiła, bo nie wie jak to wygląda:))) Mam przynieść do pokazania. Przy okazji pogadałam z emerytowana nauczycielka i ciągle dążąca do tego zawodu nauczycielka z wykształcenia:) A i przyszło pismo, że dostałam się na podyplomówkę. Cieszę się. Mam nadzieję, że Młodsza da mi się pouczyć. Z wychowawczynią Starszej rozmawiałam, mówi że warto iść w tym kierunku co myśle.I tak przez zimę na działce nic nie zdziałamy, więc sie pouczę.
SzkołaStarsza trafiła do drugiej pani co ma ją poprowadzić z mową... Ech nie wiedziałam, że tu taki bedzie spór i niesnaki między paniami... wczoraj odbyłam rozmowę wyjaśniającą z wychowawczynia, na szczęście rozumie o co chodzi. Okazuje się, że ta druga pani ma chęci aby moje dziecię dokładnie przebadać pod względem słuchu, mowy ... mówi, że ma początki dysleksji rozwojowej...więc czeka nas trochę pracy.Ok ale jakbym wiedziała, że beda takie chce, to w życiu bym nie podkreśliła tej logopedii, poszłabym do padiatry po skierowanie do logopedy, tymbardziej że chodziła ze 4 lata .... ech nadgorliwość? czy chęć pomocy dziecku? bo widzę, że coś jest nie tak w stosunku do rówieśników... może jakoś sie to ułoży. Tylko ciekawe jak jutro po lekcjach pójde po starsza, jak dwie będa siedzieć:) oj będzie znów ciekawie.
Młodsza
Znów jakaś alergia na skórze ... pediatra bezradny, odsyła do dermatologa. Testuje różne kremy, emulsje lecznicze może coś pomoże.
...... i czekam na natchnienie, aby coś twórczego zrobić ... za dużo spraw na głowie ostatnio.... to nie moje miejsce... czuję sie taka w "zawieszona" w czasie, między a między dwoma miastami a wsią....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz