poniedziałek, 28 maja 2012

i już po .......

oczywiście Komunii Świętej mojej Starszej córki, bo tym ostatnio żyliśmy. Jak się cieszę, że już po z wielu względów:) Jeszcze tylko Biały Tydzień ...  i kilka foteczek, bo sama przygotowałam kilka małych akcentów na ta uroczystość rodzinną.






niedziela, 20 maja 2012

cd. przed Komunią Św.

Ostatnie poprawki i przygotowania, zebrania w kościele i jeszcze zaliczania :) W wolnej chwili wreszcie (!) przyszyłam do torebeczki od p. Aurelii satynową podszeweczkę. Koniecznie muszę się pochwalić, bo jest przepiękna!


A tak oprócz tego ... kto mówił, że szycie jest łatwe?????? Usiłuję uszyć własną torebkę, narazie poszła w kąt !
Ech nie ma jak koronka klockowa, dziś wróciłam do starego motywu, tak relaksacyjnie.
(tak, tak ...Młodsze dziecię cosik chore i siłą rzeczy coś w domu trzeba robić, oprócz opieki nad dzieckiem)
Jak ja chciałabym już być po Komunii Starszej córy!

niedziela, 6 maja 2012

Przed komunijnie

Tak szybciutko chciałam się pochwalić piekną pelerynką, którą wykonała na moja prośbę matka chrzestna dla mojej Starszej córki. Mam jeszcze ręcznie robioną torebeczkę.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Warsztaty tkackie

Na weekend zrobiłam sobie prezent imieninowy i zapisałam się na warsztaty tkackie, o których już ze 2 lata temu myślałam. Wcześniej już trochę ćwiczyłam na małej ramce, ale na dużej bez porównanie lepiej się tka! I to pod okiem miejscowych (i nie tylko) wiekowych sław:) Ech wszystko fajnie tylko czasu brak:( Praca sobie leży ( raczej stoi)  nie utkana, plan mam ją skończyć i czekać aż mi mąż zrobi wielką ramę do domu. Ubolewam, że na takich zajęciach tylko starsze panie, młodych - jednostki. Cóż prawa wieku.
Niestety czuję bezradność wobec tego bloga - teraz nie mam pojęcia jak wstawić zdjęcia:((  Moja przeglądarka nie jest obsługiwana przez Bloggera. Bardzo zniechęca do pisania, a kolejnego bloga nie chce mi się zakładać! Coż może jak mi się uda załadować zdjęcia :) aaaaa są! Cały czas mogę tylko jedno zdjęcie do posta zamieścić. Trudno. Tyle na pamiątkę:)



Tymczasem pozdrawiam i się odmeldowuję.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Dziecięce prace wielkanocne

Oczywiscie mojej Młodszej córki. Dziś robili w przedszkolu i przyniosła ze sobą do domku.


Chciałam dołożyć fotkę zbliżenia jaja z bibułki, ale ostatnio coś moge tylko po jednym zdjęciu w jednym poście wrzucać....
Tym akcentem przedświątecznym życzę wszystkiego dobrego. Niestety z przyczyn technicznych, powrotu do pracy na pełne obroty, moja prywatna twórczość zeszła na dalszy plan. W pracy też już na innym aspekcie się skupiam, nie tylko plastycznym i rękodzielniczym:)
Tymczasem ograniczam swoje udzielanie się na blogu. Cóż... ale może powróce tu z nowymi pomysłami? Życie pokaże co się ukluje.
Pozdrawiam serdecznie!


Zawieszka jajo

poniedziałek, 19 marca 2012

Filcowe jajo

Moje pierwsze filcowe jajo:) bardzo fajnie się robi
pozdrawiam

filcowe bordowe kwiaty

A tego kwiatka filcowałam w .... pralce:))
o ileż można iglą się męczyć;) pierwszy raz tak zrobiłam i musze powiedzieć, że sie nawet sprawdza i nic sie nie stało:))


identyczny jak zielony, ale w bordzie - wzięłam się za przerabianie naszyjników



niedziela, 18 marca 2012

Wiosenne filcowanie

Moje ostatnie filcowanki:




                                                    .......taki mam jeszcze w wersjii fioletowej,
                                                             ale jeszcze nie obfotografowany





sobota, 17 marca 2012

Warsztaty wielkanocne

Trochę mnie nie było, ale jestem pracuję, tworzę a nawet przez awarię kompa trochę pofilcowałam....
Niestety jakiś czas temu wiurusek - świrusek nam się wkradł, potem ja nabroiłam i powykasowywałam coś nie coś przypadkiem w kompie, ktoś musiał nam ponaprawiać, teraz trzeba pouporządkowywać i musiałam przeprosić sie ze starym kompem, żeby wrócić do bloga... ech złośliwość rzeczy martwych mnie dotknęła, bo nie tylko komp ucierpiał, ale i 1000 albo i więcej razy włączałam telewizor i pech chciał i akurat, że ja włączyłam to wysiadł, później odkurzacz ... aż się zaczęłam bać dotykać urządzeń ;)

Ok dużymi krokami wchodzę w temat wiosenny i wielkanocny. Z wielkim utęsknieniem czekałam na zajęcia z moimi dużymi podopiecznymi -zaprosiłam ich na warsztaty wielkanocne, a i oto efekty naszej pracy:










Niestety więcej zdjęć nie mogę wstawić, bo jakoś mi zamiast pionowo wstawia poziomo!
Kiedy indziej z palemkami .....
p.s. z Maluchami w przedszkolu też zrobiłam takie jaja z kamyszków

Z czasem nadrobię zaległości, bo mam do pokazania filcowe korale, jajo, koronkowe jajo tylko czasu i cierpliwości do bardzo wolnego sprzętu buu




























środa, 29 lutego 2012

Wiosną zapachniało ...

.... i znów zaczeło mi się chcieć działać! Natchniona i napatrzona na cuda jakie robią u Oli na zajęciach panie( tak, tak udało mi się aż dwa razy dotrzeć do Oli na zajęcia), zmobilizowałam się i odkurzyłam wałek. Wziełam się za jajko wiosenne z kwiatkiem,takiego jeszcze nie mam w kolekcji. Za dużo to ja patrzeć nie mogę, bo później to chcę robić,  to tam to i  tak zaczynam ... jeszcze otulacz robię (rozpoczęty) koraliki nawlekam od tygodnia, żeby poćwiczyć, na wałku jajo zaczęte ... w pracy remont, u mamy remont, budowa rozgrzebana, w pracy dzieciaczki maja rozgrzebaną mozaikę z kamyszków, myśli rozbiegane.
Ale za to mam piękną torebeczkę dla mojej pierwszokomunijnej córki:) Torebeczka cudna,koronkowa, taka jaką chciałam,wykonana przez pewna starsza panią:) Kupując materiał na podszewkę pokazałam w sklepie do czego i ile potrzebuje materiału, pani oniemiała i nie mogła sie na niczym innym skupić, bo wciąż podziwiała tą torebeczkę hihi ... Jeszcze tylko wszycie satynki zostało. Choć jedno mam. Dziś nie mam co pokazywać, bo wszystko pozaczynane,porozgrzebywane i taki chyba bedzie najbliższy czas.Pozdrawiam

środa, 22 lutego 2012

Ferie

Dziś nie robótkowo, rękodzielniczo, warsztatowo, choć dużo osobom z mojej  okolicy to miejsce kojarzy się z klimatem ludowym.  Często tu odbywają się różne imprezy w okresie letnim. Lubię to miejsce, zwłaszcza wiosną , latem ... Jakoś tak zimą nie odwiedzamy  Skansenu, a w tym tygodniu była okazja pojechać. Starsza chodzi obecnie na półkolonię i stamtąd organizowali wycieczkę ... Szkoda, że śnieg stopniał do tego czasu, bo miał być kulig, a tak była bryczka:)
Ale miejsce piękne. Zdjęcia robione okiem 9-latki:)


Skansen Ochla















sobota, 11 lutego 2012

Mała koronczarka:)

Ola mam nadzieję, że czasami do mnie zaglądasz ( i Sylwka i inne kobietki w temacie koronki klockowej) ... i dla Ciebie mały prezent:) Popatrz rośnie mała koronczarka:)))
Młodsza sama z siebie zainteresowała się do czego służy ten wałek, zaczęła przypinać szpilki, Ślubny mówi nawlecz jej klocki i niech się uczy:) Ok! Pokazałam, ale nie jest to łatwe manualnie zwłaszcza dla mniejszych dzieci:) Mimo to sama przez dłuższą chwilę plątała. Starsza, a jakże, też chciała spróbować i nawet jej już dobrze szło:)) Przekładała w jedną stronę klocki, ale brak jeszcze cierpliwości. Ale za jakiś czas kto wie??





 


Pozdrawiam!

czwartek, 9 lutego 2012

Koraliki

Kontynuując temat : "Mamo nudzisz się?":)) zrobiłam porządki w moich pozaczynanych kiedyś tam pracach. Nic odkrywczego, nic twórczego, raczej odtwórczego, ale i tak się cieszę, że WRESZCIE je skończyłam!!! Cóż za wyczyn, co nie?;) Chyba i wystarczy na jakiś czas w tym stylu koralików. Przydadzą mi się do swetrów, golfów plus te co mam jeszcze wcześniej zrobione. Zawsze mam problem z wykończeniem tego wzoru możliwie najprostszym sposobem,ale z drugiej strony sobie myślę, że to wkońcu robie je dla siebie i nie bedę się tym stresować i tak z tyłu nie widać.



Ok. Koniec czasu wolnego tylko dla siebie - Starsza wróciła ze szkoły!

środa, 8 lutego 2012

Wstążkowe kwiaty ....

W zasadzie nie ma czym się chwalić, ot kwiatki wstążkowe,ale tak mi brakuje już wiosny, kolorów, ciepła, że zrobiłam sobie "kwiatoterapię"... Młodsza po powrocie z przedszkola akurat mnie zastała  przy wstążkach i pyta się  "mama nudzisz się?" Tak! bo znów na zwolnieniu lekarskim, no i ileż można leżeć:)
Kwiatki pewnie przydadzą się jako kokardka do prezentów itp.






czwartek, 2 lutego 2012

Maska karnawałowa

Tak obmyślałam co jutro będę robić z przedszkolakami, a że jest czas karnawału to czemu i nie maski?
Akurat Młodsza w domku jest, bo katar ją męczy, a nie będę jej na siłę posyłać do przedszkola w te duże mrozy, zrywać ją rano itd. Także na zmianę z babcią jesteśmy w domku. I tak przygotowując się na jutro (dziś odwołali zajęcia, bo za zimno w salach) wspólnymi siłami powstawała maska lwa:)


No to się pobawiłyśmy:) I jak fajnie, ze nie muszę wychodzić dziś na ten mróz:) Bo wczoraj wieczorem stojąc na przystanku zaledwie 10 minut zmarrrrrrrrzłam...... Byle do wiosny! Ten lew wyszedł nam jak słoneczko:)

środa, 1 lutego 2012

Dwa anioły - serca

Powstały z potrzeby chwili ... w ramach podziękowań dla pewnej starszej Pani, która dużo mi pomagała bezinteresownie na zajęciach, a jest zafascynowana pracami z koronki klockowej... Mam nadzieję, że sprawię jej tym obrazkiem dużą radość. Praca jest już w ramce z dedykacją, która będzie znana tylko tej Pani:)
Szukając motywu aniołów natrafiłam na zbiory p.K.Buranovej, niestety podpis był nieczytelny, mam nadzieję że nie przekręciłam autora. Troszkę jak to w moim stylu stylizowane na pierwowzór, ale wyszło mi tak:


Przyjemnie było znów tak spontanicznie powrócić do wałka:) celebruję ostanio te chwile ...

sobota, 28 stycznia 2012

Malowane na szkle

Dziś były już przedostanie zajęcia z moimi dorosłymi a. Być może to ostatnie fotki z tego co udało nam się zrobić. Niestety w przedszkolu nie mam możliwości pstrykać zdjęć z każdych albo prawie każdych zajęć, a dużo ostanio zrobilismy przez ten miesiąc. Moje refleksje. Z dorosłymi OZA miałam komfort 3 -4 godzin zegarowych pracy (dla nich to i tak dużo) mieliśmy czas na przygotowanie materiałów, spokonie wycięcie, zszycie, pomalowanie, filcowanie cokolwiek, posprzątanie. Dorośli jednak są już w jakiś mniejszy/większy sposób ukształtowani manualnie, a dzieci nie. Dopiero uczą się. Są ruchliwsze. U dorosłych na zajęciach przygotowałam 1 temat np. filcowanie i na tym pracowaliśmy, u dzieci dużo trzeba zmieniać, zwłaszcza dzieci   OZA - większa dynamika, ale z zajęcia na zajęcia ten czas widzę, że się wydłuża. Poznajemy się i "dopasowujemy". Robliśmy kolaż z materiału, kukiełki "Marzanny"(już), gąsienice z opakowań po jajkach:) Staram się, żeby był temat do wieku dostosowanych, okazji i możliwości dzieci. Z jednej strony cieszę się, że kończymy zajęcia, bo mam już cały przekrój wiekowy OZA, a z drugiej strony trochę smutno, bo był to cudowny czas dla mnie, pełen twórczych pomysłów, inspiracji, rozwoju manualnego, przećwiczenie różnych technik rękodzielniczych na zajęciach.
A i jeszcze trochę fotek z dzisiaj:




Tak mi cudownie Ję. poozdabiał karafkę, butelki, które będą służyć jako wazoniki:)
Czekam z utęsknieniem za wiosną,a  tu zima i mróz za oknami .... Czekam z utęsknieniem za wiosną z wielu powodów, może z czasem pokażę dlaczego:)

Może być mnie na blogu jakby mniej, ale od czasu do czasu pojawię się.
Pozdrawiam