środa, 22 grudnia 2010

Przerwa świąteczna

Wreszcie!  Aż do Nowego Roku! tak szybciutko ..... Udało mi się skończyć mój długooo robiony naszyjnik!
Dziś w szkole były tylko jasełka. Wzięłam Młodszą ze sobą, żeby sobie posłuchała jak dzieci pięknie śpiewają kolędy. Moja Starsza była aniołem.
A teraz bierzemy się za porządki, smażenie itd. Później, po Świętach ambitnie biorę się za naukę:)Biorę materiały do przerobienia, no zobaczymy co z tego wyjdzie hihi
Wszystkiego dobrego! Do Siego Roku!

niedziela, 19 grudnia 2010

Wesołych Świąt .....

Karteczka dedykowana dla wszytkich mnie tu odwiedzających.......

Jakaś niemoc twórcza mnie dopadła, obiecuję sobie do Świąt zrobić ostatnie 2 łańcuszki do mojego naszyjnika, splątać i założyć go po 2 miesiącach robienia, właśnie na ten uroczysty dzień.
Jeszcze trochę i przerwa świateczna, odpoczniemy sobie od bieganiny szkolnej, bardzo czekam na ten czas, aby nabrać sił na Nowy Rok ....
Wszystkiego dobrego!

sobota, 18 grudnia 2010

Ola

Ten post jest dedykowany Oli... Ola jest już emerytowaną nauczycielką, młodą duchem, z niezwykłymi pomysłami, dobrą duszyczką, prowadzi zajęcia z rękodzieła artystycznego, dla mnie autorytet w tej dziedzinie (zaraz po mojej 90-letniej babci) ... Ciesze się, że w ubiegłym roku ją poznałam pryz okazji zapisania się na zajęcia do SDK .. niestety teraz ze względu na odległość nie mogę często, tak jakbym chciała chodzić na te zajęcia.... tyle tytułem wstępu o Oli.
Ostatnio zrobiliśmy jej niespodziankę i odwiedziliśmy ją w jej magicznym domu. Chłonęliśmy niesamowity klimat jej domu. Piękne duże gobeliny- dodała mi otuchy, że nie muszą brzegi być perfekcyjnie równe, że efekt plastyczny jest ważniejszy nie tylko technicznie. I te prześliczne koronki klockowe-pełno ich ... albo w pięknych ramach na ścianie, albo mniejsze zawieszone na kloszu zrobionym siatka jak filet na zazdroskę, w oknach same firany ręcznie robione siateczkowe... Pokazała różne nici na jakich pracuje i wielki wałek do koronki klockowej! Meble... stare odrestaurowane... Myśle, że chciałabym kiedyś mieć w tym stylu swój dom. Wszystko ze smakiem i jednocześnie taki dom żyje, ciągle coś nowego robi się do ozdoby i zmienia...
Pojechaliśmy po stare sprawdzone książki dot. makramy, przy okazji mały warsztat pokazowy był. No i teraz wałek mam zajęty przez męża, bo ćwiczy makramę:))

czwartek, 16 grudnia 2010

Zimowo i już przedświątecznie ...

Zima u nas w pełni... powoli już myślę o Świętach... prezenty już prawie pokupywane, niestety nie robię bombek ze wstążek, zostawię je sobie na za rok:)) Nie mam jakoś natchnienia, albo brak czasu, sama nie wiem ...
Ostatni weekend spędziłam w murach Uczelnii na zjeździe, wcześniej trzeba było się przygotować poczytać, coś napisać ( ja oczywiście z autyzmu pisałam) a tu jakaś prezentacja multimedialna... oj od czasów kiedy ja skończyłam studia dużo się zmieniło w stylu nauki.
Zaangażowałam trochę babcię i poszła z wnuczkami  na teatrzyk oraz na zajęcia plastyczne. Temat był "Pani Zima" i oto z jakimi pracami przyszły:




A ja w tym czasie pojechałam do Stowarzyszenia Osób z autyzmem i z chłopcami robiliśmy kartki świąteczne. Szło nam prawie jak w fabryce, bo mielismy zrobić jak najwięcej na kiermasz piątkowy w Stowarzyszeniu. Jeden wycinał skrzydła, drugi postać aniołka, trzeci zginał na pół kartki, poźniej przyklejanie, doklejanie życzeń i kokardek ze sznureczka. Muszę powiedzieć, że nawet mi się osobiście te karteczki podobały! Najbardziej ucieszył mnie uśmiech J.! Bo razem z nim pracowałam. Na początku były zajęcia nagrywane jak z dorosłymi autystami pracuje się w Stowarzyszeniu. Taki materiał poglądowy.
I wczoraj znów z dziewczynami na zajęciach plastycznych... wyklejanie bałwana na czarnym tle z waty. Ładnie wyszło. Ja jeszcze domalowałam farbką białą śnieżki. A Młodsza musi dokończyć na następnych zajęciach, bo cierpliwości zabrakło:)
A dziś jedziemy z Młodszą do ortopedy. Starsza w szkole.







wtorek, 7 grudnia 2010

Układamy mozaikę

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z panią wychowawczynią, dziś zrobiliśmy pomikołajkową niespodziankę dla naszych szkolniaków... układaliśmy wspólnie mozaikę z naturlanych i kolorowych kamyszków.Motyw był świateczny. Dzieci pierwszy raz pracowały tą techniką. Była do wyklejenia bombka, choinka i szopka. Oto efekt wybranych prac dzieci:







Właśnie się dowiedziałam, że pani wychowawczyni wysłała pracę na konkurs do Domu Kultury  i TA praca zdobyła nagrodę w konkursie na wykonanie szopki świątecznej dowolną techniką!!! Bardzo się cieszę:) Gratuluję Kamilko!


Dzieci cudownie przez 2h lekcyjne wyklejały, przy naszej bardzo małej pomocy(nałożenie kleju).
Myślę, że była to frajda dla mnie, pań i dzieci.


niedziela, 5 grudnia 2010

Sezon imprez mikołajkowych czas zacząć:)

I tak zaczęliśmy od Mikołaja w tutejszym Klubie, gdzie chodzimy na zajęcia plastyczne... było duszno i ciasno! Tak dużo dzieci i dorosłych przyszło... Akurat biegiem przyjechaliśmy z próby z tańców Młodszej, tu się dalej wybawiły, był wiadomo Mikołaj i słodycze, tańce i zabawa....
Na następny dzień duża gala połączona z Mikołajem... Pani na próbie była załamana, ale...
Gala Rankingowego Mikołajkowego Turnieju Tańca Towarzyskiego obejmowała grupę osób od przedszkola do seniora czyli przegląd całej szkoły. Odbyło się w pięknej oprawie zamkowej, na dużej sali kolumnowej z udziałem ok.300-400 osób. Ja sama się stresowałam od rana jak te Maluchy wypadna. Ale o dziwo... super! Nawet moja Młodsza przebierała szybciutko nóżkami! Pełen luz i uśmiech. Zero tremy. Na początku był przemarsz wszyskich uczestników turnieju, później wywoływanie Mikołaja, który zamiast prosić o wierszyk prosił do tańca dzieci...no i prezenty.
Następnie przegląd każdej z grup wiekowej... my ze Starszą z zachwytem podziwiałyśmy piękne stroje, zwiewne i falujące...
Wszystko było pięknie i dużo wzruszeń, ale było zimnoooooooo... sala nieogrzewana, grube mury......mimo to było warto!

No i wciąż przed nami ten właściwy Mikołaj:)