wtorek, 28 czerwca 2011

Widełki

Ucieszyłam się jak dziecko  dostałam jakiś czas temu w prezencie od męża mamy po jej mamie widełki... spytałam się o igłę do repasacji (do przeciągania oczek), a teściowa szperając wyciąga wiedłki i mnie się pyta: a wiesz co to jest?? A ja no pewnie ! szukałam tego wszędzie! i nie ma! Mama i tak już nie będzie nic robić na drutach, szydełku itd. zdrowie nie pozwala na to, więc mówi, że w rodzinie nikt tym sie nie interesuje i dała mi w prezencie. No cóż okazuje się, że warto rozmawiać, bo nie wiadomo kto jakie skarby trzyma zapomniane gdzieś na dnie szuflady. A jak się okazało kilka takich skarbów miała:)
 A widełki mają (starałyśmy się doliczyć) ok. 70 lat! czyli jeszcze przedwojenne ...
 Mama teściowej miała ok. 20 lat jak nimi robiła ... niesamowite, że się uchowały do tego czasu w tak dobrym stanie!
Potraktuję je jako pamiątkę rodzinną. Napewno coś na nich jeszcze wyczaruję. I jeszcze raz dziękuję!!!
No cóż jeszcze trafiają się "zakręcone" w miarę młode osoby zainteresowane wygrzebywaniem starych technik rękodzielniczych .

A oto moja pamiątka rodzinna- wiedłki:





A teraz myśle do czego mogę to zastosować?
Może wykończenie firanki - zazdroski?
pomyślę ...

moje próby na węższych widełkach:


po zdjęciu z widełek:


Dziś zaczęłam robic na tych szerszych, ale nie wiem co dalej? zrobić zrobię pasy,jak je zszyć?

--------------------------------------------------------------------------------
p.s. jak dobrze, że tego posta zachowałam w archiwum ... zaczęłam go pisać jakiś czas temu:) i teraz dzięki zdjęciom dochodzę jak to się robiło:) marzy mi się torebka zrobiona na widełkach z drewnianymi uszami takimi dużymi....hm .....ech szkoda, że są Ola by pewnie wiedziała co i jak, a tak sama muszę kombinować ...tęskini mi się za zajęciami z rękodzieła:) Ale, ale ....znalazłam przydatną książkę:

i jeszcze ...
Ok idę kombinować coz tymi widełkami, do piątku musze wymyśleć, może mi jedna z podopiecznych ( Zespołem Aspergera)  pomoże robić torebkę:) Zobaczymy ....

3 komentarze:

  1. Niesamowity przedmiot! Jeszcze czegoś takiego nie widziałam... a jakie fajne pętelki można na tym wyczarować. Już jestem ciekawa Twoich projektów.
    A stare książki najlepsze. Ja makramę też zaczynałam od takich "dawnych" pozycji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja !!! Ja nie wiedziałabym kompletnie jak się do takich widełek zabrać i "z czym to się je", a dzięki Tobie już mam pojęcie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, pierwszy raz widzę.
    Życzę miłych chwil z owymi przedmiotami
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń