Nastały znów długie wieczory i trochę bardziej sprzyjają twórczości. Po raz 2 zaczęłam w innej wersji robić otulacz. Dawno nie robiłam na żyłce, ale fajnie szybko przybiera robótka:) W międzyczasie przeczytałam cudowną książkę napisaną przez tatę autystycznego syna, czyta się jak powieść. W egzotycznej, jak dla nas, scenerii i wyprawie.
poniedziałek, 7 listopada 2011
Od długiego do długiego weekendu? .....
Kilka dni wolnych bardzo się przydało, żeby złapać oddech dnia codziennego. Udało mi się skończyć bombkę-karczoch, jeszcze przed Świętami dodam cekinki i będzie ok. Będzie do stroika świątecznego.
Ostatnia sobota była inna, cudowna, pod wieloma względami. Miałam przyjemność pod okiem Oli (Sylwka TEJ OLI) popracować i podszlifować swój warszat koronkarski:) Ola liczę na więcej takich spotkań:) Jak tylko czas na to pozwoli. A tymczasem zaraz jak tylko zrobię otulacz, kończę robić Tego aniołka, Ola. Może jak się rozpędzę to i więcej aniołków powstanie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak - jesienne nastroje nastrajają robótkowo nader wybitnie. Bombaska cudna, otulacz milusi.
OdpowiedzUsuńA Oli to Ci zazdraszczam straszliwie i tej bliskości z Nią na wyciągnięcie ręki (powiedz, niech Ci pokaże ten drugi układ wstążeczek na bombce). Niektórym to się życie udało ;-)
Wspaniale to wszystko!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny karczoch, kapitalnie zestawione kolory no i super wykonanie :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa już czekam z ciekawością na koronkowego aniołka... bombka świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bombka piękna i otulacz pewnie milutki i cieplutki będzie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny karczoch. Ja nie potrafię go wykonać, ale jestem w jego posiadaniu. Otrzymałam taki prezent od blogowej koleżanki.
OdpowiedzUsuńOtulacz świetnie się zapowiada.
Pozdrawiam:)
Druty na żyłce to super pomysł. Pamiętam dawne czasy, kiedy brałam druty do pociągu,miałam opory, kiedy ktoś z boku wzdrygał się na machanie długimi drutami. Żyłka bardzo mnie uspokoiła, moich sąsiadów również:)
OdpowiedzUsuńCzekam na aniołka, piękne te Twoje:)