Było 12 płaskich jaj i dla najbardziej zdolnych manualnie przestrzenne jajo (trudne w wykonaniu, bo klej się ślizga z jaja).
Oto jak powstawały prace małych szkolniaków:
Te lewe jajo to mąż robił, te z prawej jedno z dzieci zrobiło |
Prace uczniów i kilka oszlifowanych jaj w wykonaniu męża |
Wszystkie prace dzieci Prace będą jeszcze oszlifowane, więc nabiorą gładkości ( ale nie wiem kiedy, bo mąż się rozchorował). |
Świetne prace! Duży podziw dla Waszej Wychowawczyni, za tak otwarte i twórcze podejście.
OdpowiedzUsuńA dzieciaki stanęły na wysokości zadania, pięknie jajka "pomalowały".
Prace Twojego Męża imponujące!
Pozdrawiam serdecznie
Super pomysł na mozaikę i na zajęcia dla dzieciaków :)
OdpowiedzUsuńPrace przepiękne. A maż m wielki talent!
OdpowiedzUsuńMazmika
OdpowiedzUsuńtak Pani Wychowawczyni super! Też lubi takie plastyczne "eksperymenty";) Tak już się pyta czy może coś na jesień nie wymyślimy:)
A dzieciom coraz lepiej i ładniej wychodzą prace. Co nas cieszy.
Mazmika i Pomidorra - dzięki w imieniu męża:)
Małgorzata - dzięki - pomysł autorski a i duża frajda dla nas wszystkich.
Super pomysł, piękne jajeczka wyszły a te oszlifowane - cudo.
OdpowiedzUsuńABOKU - dziękuję za odwiedziny u mnie na blogu:) Tak ładnie meżowi wychodzą te jajeczka:) więcej na Jego stronce można popatrzeć: www. mozaika.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w tym roku ma mniej czasu, może by jeszcze coś wyczarował:)muszę nad nim popracować;) pozdrawiam