wtorek, 12 lipca 2011

Początki decoupage ... i nie tylko

Ja ostatnio pochłonięta jestem pracą z  osobami autystycznymi i na własną twórczość jakoś czasu brak...  W tygodniu obmyślam na czym będziemy pracować, kto co jest w stanie zrobić, a czasami nas zaskoczyć... Wiem, że nie każdy lubi filcować na mokro, bo mokre kule przeszkadzają w dłoniach, a inny by cały czas filc moczył w  wodzie... każdy jest inny... ale dzieki temu, że jeden umie filcować kule i dobrze manualnie pracuje, a drugi nawleka powstały takie naszyjniki:


Powstała też od podstaw torba z filcu, ależ ona jest ciepła w dotyku!

Do torebki będzie kolorowy filcowy kwiat...

Przez to, że każdy jest inny, inaczej sprawny manualnie poszukuję różnych techniki i możliwości...
sięgnęłam do decoupage.... ale najbardziej się ucieszyłam z pracy dorosłej K., która bardzo mało pracuje manualnie i sama pędzielkiem machała i robiła podstawkę, takie to są małe sukcesy i radości ... ale pokaże innych prace...jak na pierwszy raz to tak wyszły:


W planach mam zrobienie pudełeczek tą techniką. Może już niedługo.

2 komentarze:

  1. Piękne prace. Filcowanki zwłaszcza, a decoupage mimo, że dosyć trudny też ładnie wyszedł. Powodzenia w wymyślaniu kolejnych zajęć :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak też myślałam, że decoupage jest łatwiejszy, ale wymaga precyzji i dokładności, co nie zawsze wychodzi .... ale pierwsze koty za płoty, a po drugie takie zajęcia służa też celom terapeutycznym, usprawniającym ...

    OdpowiedzUsuń