W ostatniej szukałam prezentu, a lubię dać coś od siebie, przez siebie wykonane i wczoraj popłudniu zaczęłam z przerwami, skończyłam dziś... Ostatni robiłam rok temu kota (trochę innego) i zapomniałam, że trzeba przy nim trochę się namęczyć i na "kręcić" na wałku, ale się udało, zmieściłam się w czasie! Teraz sobie schnie ( tył kota) :
Zapraszam na moje Candy!
No, pięknie Ci wyszedł ten kocurek - poproszę o prawą stronę, jak wyschnie. A kwiatek rzeczywiście szaleńczo kolorowy, ale taki wariacki jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńLubię eksperymentować i bawić się kolorami:)
OdpowiedzUsuń