czwartek, 27 stycznia 2011

Wiosnę w sercu mamy

Wreszcie po miesiącu udało nam się dotrzeć na zajęcia plastyczne. Pani się ucieszyła, bo już myślała, że zrezygnowałyśmy... bałwan już do dokończenia był nieaktualny, ale za to wchodzimy w tematy wiosenne. Jak dobrze. Tak nam się do wiosny spieszy, a ona nie chce przyjść.... na ale to dopiero ferie zimowe się zbliżają... A tymczasem na zajęciach napomagałam się robić kwiatuszków z bibuły - pomyślałam bliżej wiosny poszukać jakąś ładną gałązkę i narobić, przyczepić takie kwiatuszki - Młodsza sama przyklejała gałązki i kwiatki i koniecznie chciała wziąść pracę do domu, jeszcze nie skończona, ale już mi się podoba:


Ostatnio spisywałam słówka mojej Młodszej, te które mi się w ucho wpadły:

gigopis
lybki
wysuchnięty
wysuchnąć
ją (jedzą)
smieteny
kioletowy   :)))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz