poniedziałek, 17 stycznia 2011

Warsztaty ze słomy kukurydzianej


Ostatni weekend był tak cieplutki aż zatęskniłam za wiosną, spędzilismy go na naszej działce robiąc porządki generalne i tak sobie pomyślałam, że jeszcze trochę i będę miała mnóstwo sianka... do robienia figurek.
A tymczasem powspominam warsztaty ze słomy kukurydzianej zorganizowanym jeszcze w SDK przez Olę.Przy okazji przypomnę sobię jak się robiło laleczki ze słomy kukurydzianej:

Jak wykonać taką laleczkę?
1. W okresie kiedy jest sezon na kukurydzę, zbieramy kolby kukurydzy (najlepiej pierwsze odrzucić jeśli są brudne, naderwane liście) te ładniejsze suszymy - nawet na balkonie- przez kilka dni 3-4 w zależności od pogody. Po wysuszeniu chowamy do worków i wyciągamy, jeśli mamy ochotę tworzyć. A ze słomy kukurydzianej można wyczarować i podstawki pod herbate, koszyczki, puzderka, figurki zwierząt, lale.
2. Aby wykonać figurkę ze słomy kukurydzianej (zasuszone kolby kukurydzy -ważne, aby były wysuszone, nie świeże!!! )
przygotowujemy:
miskę z ciepłą wodą
słomę kukurydzianą
sznurek do związywania
3. Aby wykonać lale moczymy liście (szukamy węższych, te szersze można zostawić na spódniczkę, pelrynkę) następnie przystępujemy do formuowania podstawy lali - bierzemy kilka wązkich (można podrobnić wzdłuż) liści, związujemy u góry ok. 1 cm przed końcem słomy. Odwracamy i te szersze liście poslużą nam za głowe lali, zaś te co pozostaną to będa włosy. Po uformuowaniu i związaniu głowy, z osobnych liści robimy warkocz, będzą to rączki. Wkładamy je po środku i związujemy, następnie ubieramy lalę z kolejnych zmoczonych liści w sukienkę, bluzeczkę itd.
4. Pozostawiamy do wyschnięcia. Jeżeli po wyschnięciu stwierdzimy, ze coś źle nam się układa, można delikatnie skropić wodą i uformować np. spódniczkę na nowo. Rzeczy wykonane ze słomy kukurydzianej są trwałe, ale muszą być przechowywane w suchym miejscu.
5. W okresie letnim uzbieram i zasuszę kolby kukurydzy i wtedy stowrzę coś nowego.

Zdjęcia z ubiegorocznych warsztatów :

I oto laleczki:








A to prezent od Oli:








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz