Nie będzie twórczo, ale refleksyjnie o dzieciach. W związku z tym, że jestem na podpylomówce ostanio mieliśmy ciekawy przedmiot dotyczący metod terapii i zaburzeń mowy u dzieci. Przerabialiśmy logopedię. I tak sobie pomyślałam, żebym miała ta wiedzę, może i teraz mi się wydaje oczywista, ale nie byłoby problemu ze Starszą. Nie będę tu teorii omawiać, choć jest to ciekawe jakie są etapy mowy u dzieci ba! nawet mając dwójkę dzieci nie zwróciłam kiedy na jakim etapie dziecko wypowiada samogłoski i spólgłoski! Ja to jest ważne! Owszem cieszy pierwsze słowo, wyczekiwane MAMA, ale zanim pojawi się to jaką drogę przechodzi dziecko i aparat mowy. Począwszy od życia płodowego, przez głużenie, gaworzenie, zdania, wyrazu po właściwą mowę. Jak ważne są poszczególne etapy, a nawet je poprzedzające! Odruchy połykania - tu refleksja nad karmieniem naturalnym i piersią- jakie są różnice! Jak inaczej pracuje język. Smoczek, butelka... Hm... no tak wada zgryzu w przyszłości...
Jak ważny jest etap raczkowania! No cóż moje nie raczkowały. Nie wiem od czego to jest zależne.
Dziś na praktyce w Ośrodku Szkolno - Wychowawczym dowiedziałam się, przy okazji rozmowy, oglądania różnych sal specjalistycznych, jak ważne jest u dziecka skakanie, chodzenie po krawężnikach, murkach,kręcenie się, kołysanie dzieci. Niech się kręcą, kołyszą wtedy lepiej się rozwijają! A jak często się zabrania np. kręcenia... niekręć się, bo w głowie Ci się zakręci. No faktycznie na pewnym etapie dzieci lubią się kręcić.
Napatrzyłam się na sale, metody pracy, dzieci upośledzone w stopniu lekkim i umiarkowanych. Ech kochane dzieciaczki. Podjełam decyzję, żeby iść na roczne specjalistyczne szkolenie z autyzmu. Nie wiem jak to wszystko pogodzę. No i posucha w twórczości może dłużej trwać.
p.s. Dzieci zagrożone dyskleksją warto zapisać na tańce i nauczyć robić na drutach.. rozwijają 2 półkule.
Próbowałam nauczyć "drucić" Starszą, ale strasznie się złościła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz