czwartek, 30 czerwca 2011
Siatka na zakupy odsłona 1 - widełki
Idzie i to nawet szybko:) Teraz bardziej się martwie czy mi starczy tej włóczki? Tą o tą mi chodziło włóczkę elastyczną! Nie wiem dokładnie jak ona się nazywa, ale w czasach PRL była bardzoooo popularna. Gdzie ją można teraz dostać? Czy w ogóle można? Popytam jeszcze babcie może gdzieś się uchowała. Pamiętam, że robiła z niej kapcie. Albo będę się modlić, żeby starczyło mi tej resztki jeszcze na 4 paski.... i zamawiam drewniane uszy do torebki. Także jeszcze trochę musicie poczekać na efekt końcowy. Ale już mi sie podoba:) Super na tej sztucznej włóczce się robi, nie zsuwa sie, jest gruba i szybko efekt widać. Pamiętam też, że z tej sztucznej włóczki robiło się takie gobeliny, podpalało sie końcówki, które sie topiły i szybko do powierzchni się przyklejały. Pamiętacie jak to się robiło?
środa, 29 czerwca 2011
cd. widełki
.... i wiecie co dziewczyny? :) wczoraj siedziałam pół dnia i kombinowałam jak to ma wyglądać poprawnie, przy okazji znalazłam przydatny blog nt. widełek: http://kasiaprzypracy.blogspot.com/2011_03_01_archive.html
napewno będę się jeszcze nim inspirować. Polecam!
Po południu pojechałam do teściowej z pytaniem czy ona jeszcze pamięta jak się robi na widełkach,poszyłyśmy do jej siostry, bo ciocia kiedyś dużo robiła na widełkach i jakie było jej zdziwienie... "ojej ja to chyba robiłam ze 40 lat temu:)))) a kiedyś na to był szał..." znalazła starą poduchę robioną jeszcze tymi starymi mocnymi hm... nićmi (takie z których się robiło kapcie,mocne, chyba nylonowe?) popruła i doszliśmy do tego jak to szło:) Przy okazji pokazała mi fajny sposób na łączenie dwóch tych pasów w formie warkocza, wydaje mi się to lepsze niż zszywanie szydełkiem. A i szersze widełki są lepsze do grubszej włóczki, a węższe do cieńszej. Ja akurat na próbę wziełąm włóczkę prutą i cienką do tych szerszych,ale to tylko próbka na wzór:
Ale już wiem jak to się robi:)))) Jak się cieszę.
A teraz szukam ładniejszej włóczki i biorę się do roboty!
P.s.
*Mazmika - tak ja też cenie takie stare ksiażki;
*Ula - fajnie i szybko się na nich robi. To dla takich trochę niecierpliwców, co lubią szybkie efekty;) Jak np. ja:) hihi
napewno będę się jeszcze nim inspirować. Polecam!
Po południu pojechałam do teściowej z pytaniem czy ona jeszcze pamięta jak się robi na widełkach,poszyłyśmy do jej siostry, bo ciocia kiedyś dużo robiła na widełkach i jakie było jej zdziwienie... "ojej ja to chyba robiłam ze 40 lat temu:)))) a kiedyś na to był szał..." znalazła starą poduchę robioną jeszcze tymi starymi mocnymi hm... nićmi (takie z których się robiło kapcie,mocne, chyba nylonowe?) popruła i doszliśmy do tego jak to szło:) Przy okazji pokazała mi fajny sposób na łączenie dwóch tych pasów w formie warkocza, wydaje mi się to lepsze niż zszywanie szydełkiem. A i szersze widełki są lepsze do grubszej włóczki, a węższe do cieńszej. Ja akurat na próbę wziełąm włóczkę prutą i cienką do tych szerszych,ale to tylko próbka na wzór:
Ale już wiem jak to się robi:)))) Jak się cieszę.
A teraz szukam ładniejszej włóczki i biorę się do roboty!
P.s.
*Mazmika - tak ja też cenie takie stare ksiażki;
*Ula - fajnie i szybko się na nich robi. To dla takich trochę niecierpliwców, co lubią szybkie efekty;) Jak np. ja:) hihi
wtorek, 28 czerwca 2011
Widełki
Ucieszyłam się jak dziecko dostałam jakiś czas temu w prezencie od męża mamy po jej mamie widełki... spytałam się o igłę do repasacji (do przeciągania oczek), a teściowa szperając wyciąga wiedłki i mnie się pyta: a wiesz co to jest?? A ja no pewnie ! szukałam tego wszędzie! i nie ma! Mama i tak już nie będzie nic robić na drutach, szydełku itd. zdrowie nie pozwala na to, więc mówi, że w rodzinie nikt tym sie nie interesuje i dała mi w prezencie. No cóż okazuje się, że warto rozmawiać, bo nie wiadomo kto jakie skarby trzyma zapomniane gdzieś na dnie szuflady. A jak się okazało kilka takich skarbów miała:)
A widełki mają (starałyśmy się doliczyć) ok. 70 lat! czyli jeszcze przedwojenne ...
Mama teściowej miała ok. 20 lat jak nimi robiła ... niesamowite, że się uchowały do tego czasu w tak dobrym stanie!
Potraktuję je jako pamiątkę rodzinną. Napewno coś na nich jeszcze wyczaruję. I jeszcze raz dziękuję!!!
No cóż jeszcze trafiają się "zakręcone" w miarę młode osoby zainteresowane wygrzebywaniem starych technik rękodzielniczych .
A oto moja pamiątka rodzinna- wiedłki:
A teraz myśle do czego mogę to zastosować?
Może wykończenie firanki - zazdroski?
pomyślę ...
moje próby na węższych widełkach:
Dziś zaczęłam robic na tych szerszych, ale nie wiem co dalej? zrobić zrobię pasy,jak je zszyć?
i jeszcze ...
Ok idę kombinować coz tymi widełkami, do piątku musze wymyśleć, może mi jedna z podopiecznych ( Zespołem Aspergera) pomoże robić torebkę:) Zobaczymy ....
A widełki mają (starałyśmy się doliczyć) ok. 70 lat! czyli jeszcze przedwojenne ...
Mama teściowej miała ok. 20 lat jak nimi robiła ... niesamowite, że się uchowały do tego czasu w tak dobrym stanie!
Potraktuję je jako pamiątkę rodzinną. Napewno coś na nich jeszcze wyczaruję. I jeszcze raz dziękuję!!!
No cóż jeszcze trafiają się "zakręcone" w miarę młode osoby zainteresowane wygrzebywaniem starych technik rękodzielniczych .
A oto moja pamiątka rodzinna- wiedłki:
A teraz myśle do czego mogę to zastosować?
Może wykończenie firanki - zazdroski?
pomyślę ...
moje próby na węższych widełkach:
po zdjęciu z widełek:
Dziś zaczęłam robic na tych szerszych, ale nie wiem co dalej? zrobić zrobię pasy,jak je zszyć?
--------------------------------------------------------------------------------
p.s. jak dobrze, że tego posta zachowałam w archiwum ... zaczęłam go pisać jakiś czas temu:) i teraz dzięki zdjęciom dochodzę jak to się robiło:) marzy mi się torebka zrobiona na widełkach z drewnianymi uszami takimi dużymi....hm .....ech szkoda, że są Ola by pewnie wiedziała co i jak, a tak sama muszę kombinować ...tęskini mi się za zajęciami z rękodzieła:) Ale, ale ....znalazłam przydatną książkę:i jeszcze ...
Ok idę kombinować coz tymi widełkami, do piątku musze wymyśleć, może mi jedna z podopiecznych ( Zespołem Aspergera) pomoże robić torebkę:) Zobaczymy ....
sobota, 25 czerwca 2011
Filcowanki
czwartek, 23 czerwca 2011
Zakończenie roku szkolnego
Tak i moja Starsza wczoraj zakończyła pierwszą klasę:) A tak się martwiliśmy jeszcze rok temu jak to bedzie, czy da sobie radę, a tu proszę jak szybko zleciało:) Druga klasa tak naprawdę będzie trudniejsza od pierwszej, bo komunia i więcje bieganiny będzie.
Na zakończeniu roku szkolnego niestety nie mogłam być. Babcia poszła ze Starszą odebrać dla rodziców podziękowania za "zangażowanie w życie szkoły":) Jak miło. Ja niestety wczoraj cały dzień poza domem pracowałam. Wieczorkiem po mnie przyjechali i chcieliśmy zwiedzić okolicę, bo tu dużo jezior jest, ale burza nam w tym przeszkodziła i wracając zajechaliśmy do naszej starej ulubionej pizzerii, żeby uczcić zdanie do 2 klasy:) W tym czasie burza przeszła i spokojnie dojechaliśmy do domku.
I wakacje dla dzieci ....
Na zakończeniu roku szkolnego niestety nie mogłam być. Babcia poszła ze Starszą odebrać dla rodziców podziękowania za "zangażowanie w życie szkoły":) Jak miło. Ja niestety wczoraj cały dzień poza domem pracowałam. Wieczorkiem po mnie przyjechali i chcieliśmy zwiedzić okolicę, bo tu dużo jezior jest, ale burza nam w tym przeszkodziła i wracając zajechaliśmy do naszej starej ulubionej pizzerii, żeby uczcić zdanie do 2 klasy:) W tym czasie burza przeszła i spokojnie dojechaliśmy do domku.
I wakacje dla dzieci ....
wtorek, 21 czerwca 2011
poniedziałek, 20 czerwca 2011
Jedwabne nici
Przez sobotnie przed południe siedząc sobie na działeczce uplotłam wianuszek,dodałam do niego kwiatki, które robi się na tzw."jeżyku" ... można powiesić, można położyć jako ozdoba i jak pachną łaką!
A najbardziej ucieszyłam się z jedwabnych nici, które teściowa wygrzebała z zakamarków piwnicznych... Okazało się, że pochodzą z fabryki nici,wykonanych jeszcze "za Niemców". To policzcie ile lat ma ta szpulka?:) Fabryka u nas świetnie funkcjonowała w czasach PRL, obecnie działa w szczątkowej formie. Niestety.
A nici super:)
A najbardziej ucieszyłam się z jedwabnych nici, które teściowa wygrzebała z zakamarków piwnicznych... Okazało się, że pochodzą z fabryki nici,wykonanych jeszcze "za Niemców". To policzcie ile lat ma ta szpulka?:) Fabryka u nas świetnie funkcjonowała w czasach PRL, obecnie działa w szczątkowej formie. Niestety.
A nici super:)
..... i kwiatek z tych nici ....
i natchnęło mnie na zrobienie motyla z jedwabnych nici i z lnianych w kolorze ecri:
piątek, 17 czerwca 2011
Rękodzieło z osobami autystycznymi
Pierwszy raz już na poważnie ... oto co udało się nam zrobić wspólnie:
zszywanie torebki filcowej,wcześniej wycietej z grubego filcu |
filcowanie na mokro - okazuje się, że jednemu pasuje, drugiemu już przeszkadza ta forma pracy |
filcowe ślimaczki |
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Różności
Zacznę jeszcze od podyplomówki ... wczoraj mieliśmy ostatnie zajęcia i wiecie co były zaplanowane techniki plastyczne, zajęcia z tańca i muzyki, ale wszyscy wytrzymali na ostatnim wykładzie, na informatyce się zestresowali,bo pan oceniał nasze plakaty i prezentację multimedialne interaktywne ( po co to nam?na ale może sie przyda) sprawdzał je aż przez 3 h!!! i już nikomu nie chciało się iść na zajęcia plastyczne - a szkoda tak na nie czekałam, pani dała tak jak chcielismy wpisy i się pożegnaliśmy. Zabrałam moje wcześniej zrobione prace w różnych technikach, nie są to dzieła sztuki, ale technicznie wiem jak je wykonać, może u siebie w pracy u osób z autyzmem wykorzystam ?
I pani z muzyki specjalnie dla nas przyniosła misy tybetańskie ( z Neapolu dokładnie) .... dają niesamowity dźwięk, aż przenika do głębi nas:) wchodziliśmy też do dużej misy i ten dźwiek przenikał od stóp aż do góry ... niesamowite ...
I udało mi się skończyć kolejna torebeczkę filcową :
Rozpracowana na czynniki pierwsze filcowa torebeczka gotowa do zszycia na zajęcia .....
Szybko podyplomówka "zleciała", aż będę tęsknić;) a teraz do pracy .... pozdrawiam
batik |
farba klejowa z dodatkiem trocin i piasku |
frotage |
kalkograf |
I pani z muzyki specjalnie dla nas przyniosła misy tybetańskie ( z Neapolu dokładnie) .... dają niesamowity dźwięk, aż przenika do głębi nas:) wchodziliśmy też do dużej misy i ten dźwiek przenikał od stóp aż do góry ... niesamowite ...
na zajęciach z muzyki i tańca - misy tybetańskie |
filcowa torba z jesiennym kwiatkiem |
wycięte elementy z filcu do torebki |
sobota, 11 czerwca 2011
Tak szybciutko ....
Jestem już po obronie:) Jak się cieszę:)))) Jestem już pedagogiem specjalnym, tylko jeszcze dziś i jutro zjazd+ szkolenie z autyzmu, nie wiem jak to zrobię, chyba się rozdwoję:( ....a dyplom do odebrania w sierpniu ...
W czwartek stresowałam się, bo po rocznej przerwie wróciłam do prowadzenia szkoleń,ale ... było fajnie, miło wspominam, zaraz kolejne ... a tym czasem jeszcze obmyślam z grubego filcu torebki: jak je uszyć, wykończyć czy kwiatek ufilcować czy wyciać gotowy, czy na drucikach czy przyszyty:) odezwę się wkróce!
W czwartek stresowałam się, bo po rocznej przerwie wróciłam do prowadzenia szkoleń,ale ... było fajnie, miło wspominam, zaraz kolejne ... a tym czasem jeszcze obmyślam z grubego filcu torebki: jak je uszyć, wykończyć czy kwiatek ufilcować czy wyciać gotowy, czy na drucikach czy przyszyty:) odezwę się wkróce!
środa, 8 czerwca 2011
Filcowy kwiatek w kolorach ziemiiiiiiiii .....
I wiecie co? czym mam więcej do zrobienia, tym bardziej mnie ciągnie do rękodzieła:)) mam się uczyć, powtarzać, a już obmyśliłam szycie kolejnej torby z kwiatem, którego ufilcowałam w mig .... muszę powiedzieć, że z wielką przyjemnością sobie pofilcowałam! a co!
Ostatnio dużo się przewija się u nas w tematach wiejskich:)
Starsza pierwszy raz pojechała na klasową wycieczkę do gospodarstwa, w której są wiejskie zwierzątka, były pieczone ziemniaczki,konkursy i zabawy - m.in. bieganie w workach po kartoflach:)
Filcowe tematy też;) właśnie zamówiłam dużo filcu, będziemy razem z osobami autystyczymi filcować, jestem ciekawa efektu tych zajęć. Aż nie mogę doczekać.
Obkupiłam się w różne ciekawe ksiażki z arteterapii i to mnie bardziej wciaga niż robienie prezentacji na obronę:))) Dokupiłam jeszcze ksiażkę na poczytanie przez wakacje "Zła-dobra matka" Ayelet Waldman .... świetna! chyba zanim zaczną się wakacje doczytam ją:) Ech aby przeżyć ten weekend! i ...
i zbliżenie:
Ostatnio dużo się przewija się u nas w tematach wiejskich:)
Starsza pierwszy raz pojechała na klasową wycieczkę do gospodarstwa, w której są wiejskie zwierzątka, były pieczone ziemniaczki,konkursy i zabawy - m.in. bieganie w workach po kartoflach:)
Filcowe tematy też;) właśnie zamówiłam dużo filcu, będziemy razem z osobami autystyczymi filcować, jestem ciekawa efektu tych zajęć. Aż nie mogę doczekać.
Obkupiłam się w różne ciekawe ksiażki z arteterapii i to mnie bardziej wciaga niż robienie prezentacji na obronę:))) Dokupiłam jeszcze ksiażkę na poczytanie przez wakacje "Zła-dobra matka" Ayelet Waldman .... świetna! chyba zanim zaczną się wakacje doczytam ją:) Ech aby przeżyć ten weekend! i ...
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Mały aniołeczek
Na specjane życzenie Ślubnego zrobiłam przez niedzielę tego małego aniołeczka:
P.s. Byliśmy też na targach rolnych:) głównie po krzewy na działeczkę, ale też były stoiska z rękodziełem, na których miałam przyjemność oglądać dzieła Koroneczki:) fajnie tak na żywo ....
Nici lniane z dodatkiem złotej i srebrnej niteczki |
P.s. Byliśmy też na targach rolnych:) głównie po krzewy na działeczkę, ale też były stoiska z rękodziełem, na których miałam przyjemność oglądać dzieła Koroneczki:) fajnie tak na żywo ....
piątek, 3 czerwca 2011
Marzenia ulotne jak motyl .....
Dzieje sie dużo. I dobrze. Ostatnio narzekałam, że mam nadmiar wolnego czasu,tak teraz mam jego niedobór:)
1. przygotowuję się do obrony podyplomówki i ostatni zjazd na który trzeba cos tam przygotować
2. dostałam propozycję przeprowadzenia 3 szkoleń - siedzę i opracowuję konspekty
3. a najbardziej cieszę się z możliwości popracowania z osobami autystycznymi w formie zajęć z rękodzieła. MOJE MARZENIE - muszę teraz opracować, zorganizować grupę i pomysleć nad konspektem zajęć, bo pomysłów mi nie brakuje, choć zaopatrzyłam się w książki z arteterapii, z zajęć plastycznych dla dzieci itd. i je przeglądam z dziewczynkami:) Będę relacjonować jak nam efekt plastyczny wychodzi, bo nie jest łatwo go uzyskać,nieraz o tym wspominałam ...
I rękodzieło moje osobiste trochę zejdzie na dalszy plan ...
Z tej mojej wewnętrznej radości udało mi się wreszcie skończyć motyla,oto efekt końcowy:
Pogoda tak piękna, że aż ciężko usiedzieć w mieszkaniu,chyba na działeczce będę się uczyć:)
Dziecko Młodsze do piaskownicy ciagnie i jak tu obecnie tworzyć ?
Do miłego .....
1. przygotowuję się do obrony podyplomówki i ostatni zjazd na który trzeba cos tam przygotować
2. dostałam propozycję przeprowadzenia 3 szkoleń - siedzę i opracowuję konspekty
3. a najbardziej cieszę się z możliwości popracowania z osobami autystycznymi w formie zajęć z rękodzieła. MOJE MARZENIE - muszę teraz opracować, zorganizować grupę i pomysleć nad konspektem zajęć, bo pomysłów mi nie brakuje, choć zaopatrzyłam się w książki z arteterapii, z zajęć plastycznych dla dzieci itd. i je przeglądam z dziewczynkami:) Będę relacjonować jak nam efekt plastyczny wychodzi, bo nie jest łatwo go uzyskać,nieraz o tym wspominałam ...
I rękodzieło moje osobiste trochę zejdzie na dalszy plan ...
Z tej mojej wewnętrznej radości udało mi się wreszcie skończyć motyla,oto efekt końcowy:
Pogoda tak piękna, że aż ciężko usiedzieć w mieszkaniu,chyba na działeczce będę się uczyć:)
Dziecko Młodsze do piaskownicy ciagnie i jak tu obecnie tworzyć ?
Do miłego .....
Subskrybuj:
Posty (Atom)